MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Mariupola pracują przy rozbiórce gruzów. Wiele osób umiera z powodu pozostawionych ładunków-pułapek

Marcin Koziestański
Opracowanie:
Przystanek autobusowy w Mariupolu - mieszkańcy pracują przy odgruzowywaniu za... obietnice przyszłej pracy
Przystanek autobusowy w Mariupolu - mieszkańcy pracują przy odgruzowywaniu za... obietnice przyszłej pracy fot. Twitter / Kurds Global
- Okupacyjne rosyjskie władze Mariupola szczycą się tym, że 1700 mieszkańców miasta bierze udział w rozbiórce gruzów kombinatu metalurgicznego. Nie wspominają jednak, że co najmniej 10 cywilów zginęło tam w wyniku eksplozji ładunków wybuchowych - powiadomił w czwartek lojalny wobec Kijowa doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko.

Samorządowiec oznajmił na Telegramie, że cywile uprzątający gruz na terenie byłej fabryki "pracują nawet nie za jedzenie, lecz w zamian za pustą obietnicę, że kiedyś zostaną zatrudnieni w kombinacie". Do najtrudniejszych zadań podczas odgruzowywania mają być delegowane osoby zwolnione z aresztu śledczego w Mariupolu.

"Wykorzystują ludzi zamiast rosyjskich saperów" - dodał Andriuszczenko. Doradca mera dołączył do swojego wpisu nagranie z relacją jednego z mieszkańców, który informuje, że robotnicy mogą "w każdej chwili" zginąć z powodu ładunków-pułapek. Saperzy podążają natomiast za cywilami i uspokajają ich, że "nie dzieje się nic strasznego".

W pierwszej połowie sierpnia pojawiały się liczne doniesienia o potajemnym werbowaniu mieszkańców Mariupola na wojnę z Ukrainą. Ponad miesiąc wcześniej, 11 lipca, Andriuszczenko ostrzegł, że z portu nad Morzem Azowskim "należy uciekać, póki czas", ponieważ jesienią okupacyjna administracja planuje tam przeprowadzić powszechną mobilizację.

Według strony ukraińskiej w zniszczonym przez rosyjskie wojska Mariupolu przebywa obecnie około 120-130 tys. cywilów, z czego 70 tys. stanowią osoby w podeszłym wieku. Sytuacja humanitarna wciąż jest bardzo trudna - brakuje wody, żywności, lekarstw i środków higienicznych.

Na początku czerwca proukraiński mer miasta Wadym Bojczenko wyraził przypuszczenie, że szacowana wcześniej na około 22 tys. liczba mieszkańców Mariupola zabitych przez Rosjan może być znacznie zaniżona.

Źródło:

Polska Agencja Prasowa
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Julia Szeremeta: "Oby mój sukces przyniósł pieniądze do boksu"

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza