Mieszkańcy Miastka zamanifestowali solidarność z Ukrainą (ZDJĘCIA)

Solidarnościowy wiec rozpoczęto hymnem Ukrainy, a zakończono hymnem Polski. Była także modlitwa. Powiewały ukraińskie i polskie flagi. Niektórzy stali w milczeniu i z zapalonymi zniczami, przeżywając tragedię, która spotyka ukraiński naród z ręki despotycznego Putina.

Spotkanie odbyło z inicjatywy Joanny Gil-Ślebody, mieszkanki podmiasteckiego Dretynia. – Nasze spotkanie to wyraz braterstwa z Ukrainą. Jesteśmy braćmi w ludzkości, humanizmie. My żyjemy w wolnym kraju, a po sąsiedzku próbuje się odmówić prawa do życia, samostanowienia. To niepojęte. Mamy nadzieję, że wkrótce Ukraina będzie wolna. Niech żyje wolna Ukraina – mówiła Joanna Gil-Śleboda.

Starosta bytowski Leszek Waszkiewicz powiedział, że Polska stoi otworem dla Ukraińców, którzy uciekają i będą uciekać przed wojną, okrutnym najeźdźcą, śmiercią. – Okazujemy im pomoc, dajemy bezpieczeństwo. Każdy chciałby, aby ta straszna wojna skończyła się jutro, ale nic nie wskazuje na to, aby tak było. Może się okazać, że do Polski przyjedzie wielka rzesza Ukraińców. Mam nadzieję, że jakiś czas spotkamy się w tym miejscu, aby radować się ze zwycięstwa, świętować pokój – oznajmił Leszek Waszkiewicz.

Sławomir Czomko, zastępca przewodniczącego miasteckiego koła Związku Ukraińców w Polsce, podziękował za dotychczasową pomoc.
– Jestem bardzo wdzięczny mieszkańcom Miastka za okazane serce – stwierdził.

Bogdan Hnat, były dyrektor ZSOiT w Miastku, mieszkaniec Miastka powiedział. – Moi drodzy mieszkańcy, bardzo wam dziękuję, a zarazem apeluję o to, abyśmy przekazali swoim znajomym na całym świecie, że w takim małym Miastku zebrali się ludzie, którzy szanują i kochają pokój. Niech wszyscy na całym świecie wywierają presję na swoich włodarzy, aby doszło do zaprzestania tej wojny – mówił Bogdan Hnat.