REWITALIZACJA
REWITALIZACJA
Projekt rewitalizacji zakłada odnowienie najstarszej, zabytkowej części miasta. Szachulcowe chałupy mają być wyremontowane i odnowione, ulice zamienia się w deptaki i ciągi pieszo-jezdne. Pojawi się mała architektura, ławki, klomby i stylowe oświetlenie. Zrealizowano już pierwszy etap inwestycji, czyli odnowienia ul. Chopina, Zaruskiego i Beniowskiego oraz wyremontowano dwa domy przy ul. Kosynierów i ul. Findera. Trwa przebudowa ul. Marynarki Polskiej.
Wniosek popiera burmistrz, przeciw jest Platforma Obywatelska. Obowiązujący projekt rewitalizacji zakłada gruntowny remont 40 komunalnych domów w centrum kurortu.
Mieszkający w nich ludzie muszą je opuścić i przeprowadzić się w inne miejsca, a remontami zajmie się Usteckie Towarzystwo Budownictwa Społecznego. Z takim rozwiązaniem nie zgadza się 27 rodzin.
- Chcemy wykupić budynki od miasta i samemu je wyremontować - mówi Krystyna Krupowies, przewodnicząca Stowarzyszenia Obrony Mieszkańca Ustki, organizacji walczącej o zmiany w projekcie rewitalizacji. - W zamian zrobimy remonty domów według planów miejskich w ciągu trzech lub pięciu lat. Jeśli ktoś nie zmieści się w tym terminie, to miasto będzie mogło go ukarać i rozwiązać umowę sprzedaży domu. Na wprowadzenie zmian w rewitalizacji przychylnie patrzy burmistrz Ustki.
- Jeśli mieszkańcy wywiążą się z warunków remontów, to możemy pójść im na rękę i sprzedać mieszkania z dużą bonifikatą - mówi Jan Olech, burmistrz Ustki. Pomysł popierają także niektórzy usteccy radni.
- Nawet jeśli mieszkańcy wyremontują swoje domy, kilka lat później niż zrobiłyby to władze miejskie, to nie będzie przecież żadnej katastrofy - przekonuje Andrzej Tyszkiewicz, przewodniczący komisji gospodarki przestrzennej Rady Miasta w Ustce. Przeciwnicy zmian widzą w nich jednak zagrożenie dla miasta.
- Przekazywanie na dziwnych zasadach budynków przeznaczonych do rewitalizacji wybranym mieszkańcom Ustki stawia pod znakiem zapytania nie tylko przyszłość tych obiektów, ale również przyszłość całej usteckiej starówki- uważa Tomasz Kościuczuk, przewodniczący usteckiej PO. - Od gospodarza miasta oczekujemy, że zrobi wszystko, aby nasz wspólny majątek sprzedać jak najdrożej i pieniądze racjonalnie zainwestować w rozwój naszego miasta. Od uszczęśliwiania wybrańców niech pozostanie Totalizator Sportowy. Teraz wnioskiem mieszkańców starej części Ustki zajmą się w marcu - w komisji gospodarki przestrzennej - usteccy radni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?