Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Słupska skarżą się na wycinkę drzew

Fot. internauta
Wycięte krzewy.
Wycięte krzewy. Fot. internauta
- Już tyle razy była mowa o bezmyślnym przycinaniu drzew w Słupsku. Mieszkańcy sobie tego życzą, a urzędnicy tłumaczą, że przecież konary odrosną, ale czasem ma się wrażenie, że głupota ludzka nie ma jednak granic - pisze do nas internautka.

Wczoraj o godzinie 15.30 przed blokami ZBK przy ulicy Konarskiego wycięto krzewy, ścinając je przy samej ziemi. - Oczywiście - one odrosną, ale proszę mi wyjaśnić, jaki sens ma wycinanie o tej porze forsycji, która lada moment by zakwitła? Teraz zamiast pięknej ozdoby i burzy żółtych kwiatów przed blokiem nr 10 straszą kikuty obcięte na wysokość 20 cm od ziemi - pisze w mailu internautka.

Wycinkę tę wykonywało dwoje ludzi prawdopodobnie z jednej z firm, której ZBK zleca prace porządkowe.

- Zdążyliśmy się dowiedzieć od pani, która nadzorowała pracę, iż rano była w miejscu wycinki z jednym z urzędników ZBK, który pokazywał,co trzeba ściąć. Czarę goryczy przelewa fakt, iż zdrowe (co prawda, trochę bujne) krzewy zostały wycięte w pień, zaś gałęzie drzew, które od około dwóch lat wiszą ułamane pozostały na swoim miejscu.

Może najwyższy czas do tego typu prac zatrudnić ludzi, którzy się na tym znają. Nie wierzę, że w prawie 100-tysięcznym mieście nie ma ani jednego chociażby technika-ogrodnika, który znałby się na swojej pracy i fachowo zadbałby o zieleń nie tylko w centum, ale także na osiedlach - dodaje nasza internautka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza