Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy ul. Niemcewicza chcą poprawy stanu klatki schodowej i usunięcia śmieci (wideo)

Dorota Aleksandrowicz
Mieszkańcy ul. Niemcewicza chcą poprawy stanu klatki schodowej i usunięcia śmieci.
Mieszkańcy ul. Niemcewicza chcą poprawy stanu klatki schodowej i usunięcia śmieci. Dorota Aleksandrowicz
Mieszkańcy ul. Niemcewicza żalą się na stan tamtejszych klatek schodowych. Odrapane ściany, zniszczone skrzynki pocztowe, wysypiska śmieci w piwnicach - w takich warunkach żyją tamtejsi lokatorzy.

- Mieszkam tutaj już 18 lat i nic się nie zmieniło. Może jedynie kilka nowych napisów przybyło - stwierdza młody mężczyzna, lokator bloku przy ul. Niemcewicza 5 zapytany o wygląd swojej klatki schodowej.

Stanem klatek zaniepokojona jest również pani Elżbieta, która mieszka w tamtejszym bloku.
- Klatki wyglądają strasznie. Kiedy wchodzi się do bloku, czuć smród. Zresztą nie ma się co dziwić, skoro niektórzy urządzili sobie wysypisko śmieci w piwnicach - stwierdza kobieta.

Podobne składowisko odpadów znajduje się w piwnicy bloku przy ul. Niemcewicza 23. - Przecież to coś okropnego. Śmieci sięgają aż sufitu. Nikt się niczym nie przejmuje, a mało to brakuje, aby zadomowiły się tutaj szczury. Przecież strach tutaj mieszkać - mówi pan Tadeusz, lokator tamtejszego bloku.

Mężczyzna nie wie dokładnie od kiedy śmieci są tam składane. Wysypisko zobaczył dopiero w grudniu, kiedy zaczął opiekować się mieszkaniem syna.

- Tutaj są butelki po wódce, po piwie, opakowania po chipsach, jakieś stare firanki. Najgorsze jest to, ze administrator o wszystkim wie i nic z tym nie robi - żali się pan Tadeusz.

Wtóruje mu pani Elżbieta. - Co miesiąc płacimy 160 złotych na poczet remontowego. Jak widać, nasze pieniądze idą na marne, bo nikt remontu przeprowadzić nie zamierza - denerwuje się pani Elżbieta.
Kobieta stwierdza, że tak zaniedbanych klatek nie ma w całym mieście. Co najgorsze taki stan jest w całym bloku i sięga od piwnic, aż po samą górę.

Czytelniczka żali się, że w budynku są odrapane ściany, sypie się z nich tynk, szyby są powybijane.
- I tak dobrze, że w ogóle są. Jakiś czas temu musieliśmy zasłonić je kartonami, aby nie wiało - komentuje kobieta.

Dziwną sytuacją dla niej jest problem pustych mieszkań znajdujących w bloku, a które mogłyby zostać zagospodarowane przez osoby tego potrzebujące. - Nie wiem, gdzie tu jest administracja, bo rezultatów jej pracy w ogóle nie widać - stwierdza kobieta.

Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Przedsiębiorstwem Gospodarki Mieszkaniowej w Słupsku.

- Decyzje o jakichkolwiek inwestycjach podejmuje wspólnota mieszkaniowa. PGM administruje częściami wspólnymi, ale wszelkie kwestie dotyczące remontów np. klatki schodowej podejmuje wspólnota mieszkaniowa stosowną uchwałą. Jeśli stan środków finansowych wspólnoty na to pozwala, podejmowane są czynności zmierzające do wykonania remontu - mówi Klaudia Godlewska, rzecznik prasowy PGM w Słupsku i dodaje, że spółka niejednokrotnie wywieszała na klatkach schodowych przedmiotowych budynków informacje z prośbą o nie składanie odpadów w korytarzach piwnicznych i strychach.

- Zrobimy to ponownie w przypadku części wspólnych. Natomiast, jeśli chodzi o piwnice należące do poszczególnych osób, skierujemy wezwanie do ich uprzątnięcia wraz ze wskazaniem terminu. Jeśli termin nie zostanie dotrzymany, zlecimy wykonanie zadania na koszt osób zainteresowanych - stwierdza Godlewska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza