Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy ul. Paderewskiego nie chcą przystanku pod oknami

Daniel Klusek
Pani Teresa patrzy na przystanek pod swoim oknem.
Pani Teresa patrzy na przystanek pod swoim oknem. Fot. Kamil Nagórek
Zakończony niedawno remont nawierzchni ulicy Paderewskiego nie cieszy wszystkich mieszkańców. Szczególnie tych, którzy mieszkają w kamienicach nr 30 i 31. Tuż pod ich oknami uruchomiono przystanek autobusowy.

Przystanek autobusowy tuż pod oknami mieszkańców pojawił się nagle kilka dni temu. Lokatorzy okolicznych kamienic już boją się, że nie będą mieli spokoju we własnych mieszkaniach.

- Z klatki wychodzimy teraz prosto pod autobus - narzeka Jolanta Miszta, mieszkanka bloku numer 31. - Już zaczął się koszmar. Przed remontem przed blokami mieliśmy pas zieleni. Ekipa remontowa wszystko zniszczyła i postawiła przystanek. Chodnik przed naszą klatką nie ma nawet trzech metrów szerokości. Nie wyobrażam sobie, jak matka z dzieckiem w wózku albo osoba niepełnosprawna przebije się przez pasażerów czekających na przystanku na autobus.

Pani Teresa jest emerytką. Mieszka na parterze kamienicy numer 31. Przystanek ma dosłownie na wyciągnięcie ręki. - Jestem chora na serce i bardzo często muszę otwierać okno. Teraz nie mogę tego robić, bo pasażerowie widzą, co dzieje się u mnie w pokoju. Przez autobusy, w mieszkaniu będę miała wciąż hałas i smród spalin - mówi pani Teresa. - Nie mam wątpliwości, że gdy kichnę, tłum odpowie mi "na zdrowie". Stanę się publiczną osobą, bo wszyscy będą mnie mogli podglądać, jak w reality show. A ja nie mam zamiaru witać każdego pasażera i wyglądać przez okno jak z ambony. Może nawet kupię bloczek biletów i będę je sprzedawała przez okno.

Lokatorka postanowiła działać. Napisała petycję i zebrała już pod nią podpisy wszystkich mieszkańców budynków numer 30 i 31. W najbliższych dniach pismo trafi na biurka dyrektora Zarządu Dróg Miejskich.

- Domagamy się od niego natychmiastowego przeniesienia przystanku w inne miejsce. Kilkadziesiąt metrów dalej, na wysokości ogródków działkowych, jest szeroki chodnik. To idealne miejsce na przystanek - uważa kobieta. - Najgorsze jednak jest to, że nikt nie pytał nas o zdanie. Przyszli robotnicy, zabrali nam ogródki przy budynku, a w tym miejscu postawili przystanek. A ja przez kilkadziesiąt lat dbałam o swój ogródek. Miałam tam piękne kwiaty, które kwitły od wczesnej wiosny do późnej jesieni. To była jedyna radość mojego życia.

Wiesław Kurtiak, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich mówi tymczasem, że na ustawienie przystanku w tym miejscu zgodzili się mieszkańcy ulicy Paderewskiego. - Półtora roku temu, jeszcze przed remontem, było spotkanie mieszkańców z prezydentem. Mieszkańcy zobaczyli koncepcję przebudowy ulicy i zgodzili się na nią - tłumaczy Wiesław Kurtiak. - Początkowo chcieliśmy ustawić na tej ulicy cztery przystanki. Na życzenie mieszkańców zmniejszyliśmy ich liczbę do dwóch.

Nie widzę teraz możliwości przeniesienia przystanku w inne miejsce. Będziemy się starać o sfinansowanie remontu z pieniędzy Unii Europejskiej. Dlatego na jakiekolwiek zmiany trzeba będzie poczekać trzy do pięciu lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza