Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy uważają, że ulica Paderewskiego nie została należycie odnowiona

Marcin Markowski
Pan Jan przy zniszczonym podjeździe na swoje podwórko.
Pan Jan przy zniszczonym podjeździe na swoje podwórko. Kamil Nagórek
Lokatorzy ulicy Paderewskiego w Słupsku są zbulwersowani sposobem pracy robotników, którzy kilka miesięcy temu naprawiali ich ulicę. Mieszkańcy skarżą się, że zniszczony został wjazd na podwórko oraz ogródki, o które dbali przez długie lata.

Już od kilku miesięcy kierowcy mogą jeździć po odnowionej nawierzchni ulicy Paderewskiego. Naprawione zostały także chodniki. Do naszej redakcji zgłasza się jednak coraz więcej osób, które twierdzą, że prace robotników nie zostały dokończone.

Najwięcej skarg mają lokatorzy kamienic numer 25 i 26. Ich zdaniem robotnicy dokonali najwięcej zniszczeń właśnie pomiędzy tymi budynkami.

- Robotnicy remontujący ulicę rozkopali chodnik oraz wjazd na nasze podwórko
- informuje pan Jan (nazwisko do wiadomości redakcji).

- Ulica już dawno została oddana do użytku i jest uważana za jedną z ładniejszych w mieście. Urzędnicy nie chcieli chyba zobaczyć, jak wygląda teren pomiędzy naszymi budynkami.

Mieszkańcy przysłali do naszej redakcji pismo z prośbą o pomoc.

- Nie wiemy, co robić. Przechodnie idący chodnikiem muszą omijać kałuże, doły oraz brodzą w błocie - piszą mieszkańcy. Twierdzą też, że zniszczono ich ogródki, ale nie ma chętnych na zagospodarowanie terenu, który po nich pozostał.

- Robotnicy na całej długości ulicy Paderewskiego od strony ulicy Ogrodowej rozebrali płoty oraz zniszczyli ogródki - piszą mieszkańcy.

- Zastanawiamy się, kto uporządkuje ten teren i zagospodaruje w jakiś sensowny sposób.

- Niektórzy dbali o ogródki przez lata - twierdzi pan Jan. - Teraz pewnie będą one pełniły rolę wybiegu dla psów.

Lokatorzy twierdzą też, że przy ulicy Paderewskiego nieprawidłowo zainstalowano latarnie.

- Przed naszymi blokami robotnicy postawili nowe słupy oświetleniowe - czytamy dalej. - Niestety, zapomnieli o ich właściwym wkopaniu w ziemię. Słupy nie są dokładnie obsypane ziemią i przy silnym wietrze mogą się przewrócić.

O wyjaśnienie wątpliwości i problemów mieszkańców poprosiliśmy pracowników słupskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej.

- Wjazd pomiędzy budynkiem 25 i 26 został uszkodzony przez maszyny, które były wykorzystywane przy remoncie - mówi Andrzej Nazarko, dyrektor ds. administrowania PGM. - Rozmawialiśmy już na ten temat z Zarządem Dróg Miejskich i zostaliśmy zapewnieni, że do końca kwietnia zostanie on naprawiony.

Mieszkańcy prawdopodobnie będą musieli pożegnać się jednak ze swoimi ogródkami.

- Trzeba było uporządkować ten teren, bo niektóre ogródki miały ogrodzenia drewniane, a inne ceglane. To nie wyglądało dobrze - dodaje dyrektor.

- Zastanawiamy się, czy nie zostawić jednego z nich. Tego przy budynku numer 25, bo jest bardzo zadbany i wygląda ładnie. W ostatnim czasie sprawdzałem też oświetlenie, które zostało umieszczone w ogródkach. Lampa, którą sprawdziłem, była dobrze postawiona i zabetonowana. Mieszkańcy nie muszą więc obawiać się, że któraś z nich upadnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza