Szczęśliwiec ze Świdwina puścił tylko jeden zakład za trzy złote. Pozwolił, by losowała za niego maszyna. I ta wybrała, jak się w wieczornym losowaniu okazało, zwycięskie liczby: 6, 7, 9, 28, 34 i 42, dzięki którym mieszkaniec tego 17-tysięcznego miasta w jeden dzień został milionerem. Jako jedyny w Polsce trafił "szóstkę" i wygrał dokładnie 7 963 386,20 złotych.
- Gratulujemy naszemu klientowi, który z pewnością najpierw zrobił u nas zakupy, a już wychodząc zagrał sobie w totka. Tak robi większość, ale wcześniej nikt jeszcze u nas szóstki nie trafił. Te wieści szybko tu do nas dotarły. Każdy chciałby wiedzieć, kto jest tym szczęśliwcem. Ale nie wiemy. Za to liczymy, że przybędzie nam klientów - mówi Krzysztof Prochera, prowadzący świdwiński "Intermarche".
Zwycięzca musiał uważnie śledzić sobotnie losowanie, bo w poniedziałek przed południem zadzwonił do koszalińskiego oddziału Totalizatora Sportowego. - Dał nam o sobie znać. To mężczyzna. Nie zgubił kuponu, nie wyprał razem ze spodniami czy koszulą. Zapewnia, że kupon ma i słychać było, że zdaje sobie doskonale sprawę z tego, jak dużą kwotę wygrał - mówi Marek Południak, dyrektor koszalińskiego oddziału Totalizatora Sportowego. - On musi się oswoić z tą myślą. Ale już wiemy, że na pewno się do nas zgłosi. Ma na to 60 dni od losowania.
___________________________________________________
Więcej czytaj we wtorkowym papierowym wydaniu "Głosu"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?