- Jest pani wychowanką Czarnych Słupsk. Teraz grają one w II lidze, nie myślała pani o powrocie do Słupska?
- Jeszcze nie, bo chcę jeszcze pograć na najwyższym szczeblu w lidze oraz w reprezentacji. Obecnie Czarni mają drugoligowy zespół i młodszym koleżankom z ekipy Marka Majewskiego życzę powodzenia. Zawsze do Słupska wracam z wielkim utęsknieniem, bo tutaj uczyłam się siatkówki i mam rodzinę. W przyszłości jeszcze chciałabym pomóc słupskiej drużynie w kolejnych awansach.
Marzę o tym, by na zakończenie bogatej kariery zagrać w słupskim zespole. Starsi kibice w grodzie nad Słupią pamiętają, że w przeszłości Czarni byli wizytówką żeńskiej siatkówki w kraju i poza jego granicami.
- Zmieniła pani barwy klubowe. Z Włoch wróciła pani do Polski... Coraz bliżej Słupska?
- Z Foppapedretti Bergamo przeniosłam się do Muszyny i występować będę w barwach Muszynianki. Ja już raz z tym zespołem zdobyłam mistrzostwo Polski przed wyjazdem z kraju. W Muszynie mamy mocny zespół i uważam, że obecny skład jest w stanie powalczyć o złoty medal. Łatwo nie będzie, bo konkurentki z Bielska-Białej, Piły i Kalisza mają podobne ambicje, by powalczyć o prymat w Polsce.
Pozostała część rozmowy z Mileną Rosner w poniedziałkowym "Głosie Pomorza"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?