Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miłość zwyciężyła. Potrzebna pomoc. Robert z Bytowa mimo niepełnosprawności chce pracować i normalnie żyć (zdjęcia)

Sylwia Lis
Wielu odradzało jej związek z Robertem. Ona, fizjoterapeutka, on 26-latek na wózku. - Nie dasz rady, będzie zbyt ciężko - mówili, jakby chcieli powiedzieć „zmarnujesz sobie życie”. Oni jednak postawili na miłość. Możemy im pomóc normalnie żyć.

Robert Grabowski ma 26 lat. Kilka lat temu jego świat się zawalił. - Pochodzę z Niezabyszewa, jest to mała wioska na Kaszubach, leżąca na terenie powiatu bytowskiego - mówi radosny, młody mężczyzna. - Moi rodzice mają własne gospodarstwo. 7 kwietnia 2006 roku, gdy miałem 12 lat, zdarzył się tam nieszczęśliwy wypadek. Pomagając tacie, zahaczyłem o wałek napędowy ciągnika, który pociągnął mój rękaw kurtki, potem rękę, a następnie całe ciało. 8 miesięcy leżałem w szpitalu. Początkowo próbowano uratować mi prawą rękę, ale, niestety, po 2 tygodniach wdała się gangrena i lekarze musieli ją amputować (na wysokości barku). Później okazało się, że doszło również do uszkodzenia kręgosłupa piersiowego na wysokości 6. i 7. kręgu, w wyniku czego straciłem czucie poniżej linii żeber. Co wiąże się z tym, że nie mogę chodzić i poruszam się na wózku inwalidzkim.

Mężczyzna nigdy nie miał żalu o to, co się wtedy wydarzyło.

- Mimo stanu, w jakim się znalazłem, zacząłem walczyć o lepsze jutro - zapewnia. - Nie poddawałem się i robiłem wszystko, aby być jak najbardziej samodzielnym i niezależnym od innych osób. W międzyczasie zacząłem spotykać się z dziewczyną, z którą chcę związać przyszłość. W tym momencie pojawiła się dla mnie przeszkoda, z którą nie jestem w stanie poradzić sobie sam. W tej chwili do pracy dowozi mnie mama w obydwie strony. Tak samo jestem od niej zależny, gdy udaję się na rehabilitację lub do lekarzy. Coraz częściej myślę też o założeniu rodziny, ale wiem, że wtedy będę zależny od swojej żony, jeśli chodzi o transport do lekarzy, pracy czy na rehabilitację. Na pewno trudno to będzie też pogodzić z jej pracą, a w przyszłości może stać się to jeszcze większym problemem, gdy w naszej rodzinie pojawią się również dzieci. Podjęliśmy razem decyzję, że zawalczymy też o ten aspekt mojej samodzielności.

Dowiedzieliśmy się, że jest możliwość przystosowania samochodu pod jedną sprawną kończynę (w moim wypadku jest to lewa ręka). Układ kierujący znajdowałby się na joysticku, a w samochodzie byłyby też ustawione funkcje głosowe. Skontaktowaliśmy się z osobą, która się tym zajmuje i podjęłaby się przystosowania tego samochodu pode mnie. Jednak koszt takiego układu kierowniczego szacuje się na kwotę ok. 200 tys. zł, plus do tego dochodzi zakup nowego samochodu. Nie jesteśmy w stanie uzbierać sami tak ogromnej sumy. Dlatego zmuszeni jesteśmy prosić o pomoc.

Wielka miłość
Roberta wspiera Inga Patoka. O dziewczynie o wielkim sercu pisaliśmy wielokrotnie. Kilka lat temu poleciała do Etiopii rehabilitować chore dzieci. Para jest ze sobą od roku i planują wspólną przyszłość. Chcą zawalczyć o miłość, o siebie i normalne życie.
- Roberta poznałam prawie rok temu na weselu jego siostry - wspomina Inga. - Gdy pierwszy raz go zobaczyłam, zaintrygowała mnie radość w jego oczach. I tak po czasie potem zaczęła pojawiać się między nami większa więź, zaprzyjaźniliśmy się. Pokonywaliśmy wszystkie bariery wstydu, coraz bardziej zdobywając swoje zaufanie. Związaliśmy się ze sobą i nie miałam żadnych wątpliwości co do tego, co do niego czuję. Kocham go, jest wspaniałym człowiekiem i chcę walczyć o niego, jego marzenia i o nas. Nie boję się tego związku, jak niektórzy mówią, że będę miała ciężko, że mam się zastanowić. Zawsze staram się radzić sobie sama, nie jestem osobą, która lubi prosić innych o pomoc. I pewnie gdybym miała starać się o spełnienie swojego marzenia, to bym odpuściła, ale tu jest inaczej, bo bardziej chodzi o marzenie Roberta, a przede wszystkim o to, żeby nie czuł się zależny od innych w kwestii przemieszczania się. Wiem, że jest to dla niego bardzo uciążliwe.

Pomoc
Obecnie prowadzona jest zbiórka na portalu pomagam.pl (pomagam.pl/pomoc-dla-roberta), ale też założono na ten cel konto: PKO BP 95 1020 4708 0000 7302 0083 0000.

Kontakt: Inga Patoka, 661 099 810, [email protected]; Robert Grabowski 518 353 012, [email protected].

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza