Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miłośnicy pociągów naprawiają linię kolejową z Lęborka do Siemirowic

Edyta Litwiniuk, www.gp24, Fot. Krzysztof Falcman
Robert Kacprzak sam buduje drezynę.
Robert Kacprzak sam buduje drezynę.
Dwóch zapaleńców planuje odnowienie linii kolejowej na trasie z Lęborka do Siemirowic. Chcą nią wozić turystów. Mają już zgodę Polskich Linii Kolejowych. Teraz budują drezynę.

Dla Roberta Kacprzaka wszystko zaczęło się w Warszawie. Tam koledzy namówili go na przejażdżkę kolejką wąskotorową. Pojechał raz i go wciągnęło. Kiedy przeprowadził się do Lęborka i zaraz za granicą swojej posesji zobaczył nieużywane tory od razu pomyślał, żeby coś z tym zrobić.

- Chcemy ożywić nieczynną dziś linię kolejową na trasie w kierunku Maszewa. Będziemy nią jeździć drezynami, a w przyszłości jak się uda to i parowozem - zapowiada pan Robert.

Wraz z kolegą rozpoczął już oczyszczanie torów. Wyrywają chwasty, krzaki a bywa, że i nieduże drzewa. Dotarli już do Drętowa.

Najpierw jednak uzyskali zgodę Polskich Linii Kolejowych, właściciela torów do Maszewa. Panu Robertowi i jego koledze udało się też dogadać z szefostwem jednostki w Siemirowicach, do której należą tory za Maszewem.

- Dowódca pozwolił nam z nich korzystać. Mało tego wojsko swoją część już oczyściło z chwastów - mówi Robert Kacprzak. Miłośnicy kolei rozpoczęli budowę drezyny spalinowej. Po kawałku składają ja sami. Oś i silnik z malucha, koła od wagoników z fabryki soli.

- Chcemy żeby do maja była gotowa. Wtedy zamierzamy ruszyć w trasę - zapowiada pan Robert.

W planach jest jeszcze budowa drezyny ręcznej, w tych trochę dalszych zakup parowozu i wagoników. A jak dobrze pójdzie to i lokomotywy spalinowej.

- Chcemy wykorzystując to co zostało z torów stworzyć atrakcję turystyczną. Drezyny w zależności od zainteresowania będą mogły jeździć nawet codziennie - zapowiada pan Robert i dodaje: - Trasa jest bardzo malownicza, widoki są niesamowite. Po drodze znajdzie się kilka fajnych miejsc na piknik.

 

Na razie jednak pasjonaci kolei mają jeszcze sporo pracy przed sobą.

- Oprócz oczyszczenia linii kolejowej, musimy też uzupełnić blisko sto pięćdziesiąt metrów torów w okolicach Osowa Lęborskiego, które ktoś po prostu ukradł - mówi Robert Kacprzak i dodaje, że brakujące elementy udało się pozyskać od Polskich Linii Kolejowych. Ale to jeszcze nie wszystko: - Aby formalnościom stało się zadość musimy jeszcze zawiązać stowarzyszenie - mówi Kacprzak.

Przydaliby się także wolontariusze, bo jak na razie sami we dwóch odkrzaczają tory i jednocześnie budują drezynę. - To świetny pomysł, bardzo chętnie przejechałbym się taką drezyną - mówi Bartek, gimnazjalista z Lęborka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza