Dla Roberta Kacprzaka wszystko zaczęło się w Warszawie. Tam koledzy namówili go na przejażdżkę kolejką wąskotorową. Pojechał raz i go wciągnęło. Kiedy przeprowadził się do Lęborka i zaraz za granicą swojej posesji zobaczył nieużywane tory od razu pomyślał, żeby coś z tym zrobić.
- Chcemy ożywić nieczynną dziś linię kolejową na trasie w kierunku Maszewa. Będziemy nią jeździć drezynami, a w przyszłości jak się uda to i parowozem - zapowiada pan Robert.
Wraz z kolegą rozpoczął już oczyszczanie torów. Wyrywają chwasty, krzaki a bywa, że i nieduże drzewa. Dotarli już do Drętowa.
Najpierw jednak uzyskali zgodę Polskich Linii Kolejowych, właściciela torów do Maszewa. Panu Robertowi i jego koledze udało się też dogadać z szefostwem jednostki w Siemirowicach, do której należą tory za Maszewem.
- Dowódca pozwolił nam z nich korzystać. Mało tego wojsko swoją część już oczyściło z chwastów - mówi Robert Kacprzak. Miłośnicy kolei rozpoczęli budowę drezyny spalinowej. Po kawałku składają ja sami. Oś i silnik z malucha, koła od wagoników z fabryki soli.
- Chcemy żeby do maja była gotowa. Wtedy zamierzamy ruszyć w trasę - zapowiada pan Robert.
W planach jest jeszcze budowa drezyny ręcznej, w tych trochę dalszych zakup parowozu i wagoników. A jak dobrze pójdzie to i lokomotywy spalinowej.
- Chcemy wykorzystując to co zostało z torów stworzyć atrakcję turystyczną. Drezyny w zależności od zainteresowania będą mogły jeździć nawet codziennie - zapowiada pan Robert i dodaje: - Trasa jest bardzo malownicza, widoki są niesamowite. Po drodze znajdzie się kilka fajnych miejsc na piknik.
Na razie jednak pasjonaci kolei mają jeszcze sporo pracy przed sobą.
- Oprócz oczyszczenia linii kolejowej, musimy też uzupełnić blisko sto pięćdziesiąt metrów torów w okolicach Osowa Lęborskiego, które ktoś po prostu ukradł - mówi Robert Kacprzak i dodaje, że brakujące elementy udało się pozyskać od Polskich Linii Kolejowych. Ale to jeszcze nie wszystko: - Aby formalnościom stało się zadość musimy jeszcze zawiązać stowarzyszenie - mówi Kacprzak.
Przydaliby się także wolontariusze, bo jak na razie sami we dwóch odkrzaczają tory i jednocześnie budują drezynę. - To świetny pomysł, bardzo chętnie przejechałbym się taką drezyną - mówi Bartek, gimnazjalista z Lęborka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?