Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Minimalna płaca w Słupsku nie zachęca młodych do pracy

Alek Radomski
Cukiernika, piekarza, spawacza, szwaczki i instruktora terapii zajęciowej. Między innymi takich fachowców szukają pracodawcy na naszym rynku pracy. Zapewniają etat praktycznie od zaraz, ale pensja – to najniższa krajowa.

Po naszym ostatnim tekście, w którym opisaliśmy m.in., że niektórzy pracodawcy nie mogą znaleźć wykwalifikowanych pracowników na forum gp24.pl zawrzało. Powód to pensja za najniższą krajową. Napisaliśmy też, że za ustawowe minimum w Słupsku pracować nie chcą bez osoby bez kwalifikacji.

– Na rynku nie brakuje fachowców, tylko uczciwych pracodawców, którzy za dobre kwalifikacje gotowi są zapłacić odpowiednio uczciwą pensję – skomentował internauta. – Za 1500 zł brutto żaden szanujący się fachowiec do pracy nie pójdzie, bo to nie jest płaca, za którą można godnie żyć i utrzymać rodzinę. Nawet młody człowiek bez doświadczenia często nie będzie chciał pracować za najniższą krajową, bo taka praca nie daje mu żadnych życiowych perspektyw. Na pracę za taką kwotę decydują się tylko desperaci, którzy nie mają innego wyjścia. Niestety jest ich wielu i nieuczciwi pracodawcy, a raczej nazywając rzecz po imieniu zwykli wyzyskiwacze, starają się to bezlitośnie i cynicznie wykorzystać.

Z kolei inny zaznaczał, że fachowcy na rynku są, a pracodawcy zapomnieli, że za wiedzę i umiejętności się płaci.

– Jeśli oferują 1500 brutto, niech się nie dziwią, że ludzie nie chcą pracować. Ja z brakiem zatrudnienia borykam się już czwarty miesiąc, ale jak idę na rozmowę i słyszę 1500, to po prostu dziękuję.

Minimalna krajowa odstrasza, ale jak podkreślają eksperci, nie należy się nią do końca sugerować, przeglądając oferty zamieszczone w powiatowych urzędach pracy.

– Jeśli pracodawcy decydują się już skorzystać z pośrednictwa urzędu, to z marszu oferują najniższą krajową – zauważa Monika Zakrzewska, ekspert rynku pracy w Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan.

– Często nie jest to jego ostatnie słowo i ostateczna kwota. Jednak, jeśli pracodawca faktycznie szuka fachowca czy specjalisty z prawdziwego zdarzenia, to rzadko proces rekrutacji rozpoczyna od zamieszczenia ogłoszenia na stronach urzędu pracy.

Ekspertka podkreśla, że koszty pracy w Polsce są bardzo wysokie, bo tak naprawdę realne koszty, jakie ponosi pracodawca, zatrudniając za najniższą krajową, to około 2,2 tys. A minimalna od stycznia idzie w górę. Ma wzrosnąć o 100 zł brutto.

– Przedsiębiorcy mają świadomość, że za minimalną pensję nie można wyżyć, ale tyle najczęściej oferują za wykonywanie najprostszych prac – zauważa Zakrzewska. – Przyczyny są różne. Jedni prowadzą działalność na granicy opłacalności, drudzy chcą zwyczajnie zarobić jak najwięcej. Część przeczuwa zbliżające się złe czasy i oszczędza.
Od kilku miesięcy nasza gospodarka ostro hamuje. Słabnie przemysł i konsumpcja, rośnie bezrobocie.

W listopadzie stopa bezrobocia nie przekroczyła 13 proc., ale na koniec 2012 roku może wynieść 13,2 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza