Jerzy Szymeczko, który wszczął alarm, twierdzi, że miny są i zobaczymy je jeszcze tej zimy.
- Sprawdziliśmy cały akwen i nie znaleźliśmy ani jednej miny i żadnych innych niebezpiecznych przedmiotów - mówi por. Jacek Kwiatkowski, oficer prasowy 8 Flotylli Obrony Wybrzeża w Świnoujściu. - W związku z tym poszukiwania zostały zakończone.
Rzecznik przyznaje, że widoczność pod wodą była fatalna i nurkowie mieli utrudnioną pracę. Dno było również badane za pomocą specjalistycznego sprzętu, który wykrywa nawet przedmioty głęboko zakopane w dnie.
- Jeśli jednak po sztormach okaże się, że miny tam są to akcja będzie wznowiona - dodaje rzecznik.
Jerzy Szymeczko, poławiacz bursztynu z Ustki, który na początku listopada alarmował o minach z II wojny światowej zapewnia, że one są. - Po prostu morze znów je ukryło pod piaskiem - mówi płetwonurek. - Nawet najlepsze przyrządy ich nie wykryją, bo są zbyt głęboko.
Szymeczko twierdzi, że jeszcze tej zimy możemy ponownie usłyszeć o minach. - Podejrzewam jednak, że dopiero w lutym będzie można do nich dotrzeć - mówi Szymeczko. - Zmienią się wiatry, a woda będzie przejrzysta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?