Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mistrzostwa w Beach Soccerze. Team Słupsk z szansami, ale z małym budżetem

Rafał Szymański [email protected]
Słupscy piłkarze treningi przed mistrzostwami mieli na plaży w Ustce
Słupscy piłkarze treningi przed mistrzostwami mieli na plaży w Ustce Fot. Łukasz Capar
Beach soccer. Piłkarze Teamu Słupsk rozpoczynają walkę w mistrzostwach Polski w Sopocie. - W tym roku szacujemy ostrożnie nasze szanse. Pierwszy cel to wyjście z grupy - zapowiada Daniel Kaniewski, założyciel zespołu.

W środę późnym wieczorem w hotelu Sheraton w Sopocie odbyło się losowanie mistrzostw kraju. Zakończyło się już po zamknięciu tego numeru gazety. Team Słupsk jako czwarty zespół poprzednich mistrzostw był rozstawiony i nie mógł trafić na faworytów imprezy. A tych najlepiej określić po budżetach, jakimi dysponują.

Mistrz z poprzedniego roku KS Piórkowscy może wydać na zespół blisko 200 tysięcy złotych, na cztery dni zmagań! Przy wydatkach Team Słupsk oscylujących wokół 10 tysięcy zł, ta pierwsza suma wygląda jak wzięta z kosmosu. Taki jest jednak współczesny beach soccer. To coraz bardziej popularna letnia dyscyplina, aspirująca do stania się olimpijską, stąd już duże zainteresowanie mediów i pierwsze próby wejścia agencji menedżerskich na ten rynek. To dotychczas była strefa nieskażona działalnością agentów. Zawodnikom tylko od wielkiego dzwonu udawało się zagrać poza granicami kraju (np. Bogusławowi Saganowskiemu, najlepszemu polskiemu zawodnikowi, we Włoszech). Teraz już w składzie KP Piórkowskich są gracze z lig szwajcarskich i portugalskich (jedne z najlepszych reprezentacji w Europie), a z roku na rok na beach soccer wydaje się coraz więcej pieniędzy. Stąd obecność na mistrzostwach nowych zespołów z nowymi sponsorami. Wydającymi coraz więcej, przy coraz większym zainteresowaniu mediów. Czasy, w których w Ustce w pierwszych mistrzostwach Polski piłkarze po każdym meczu mogli pójść na rybkę i piwo przeszły już do lamusa. Dzisiaj trenerzy wyrzuciliby takich zawodników, a obecnie piłkarze chłodzeni lodem chowają się w cieniu łykając kolejne witaminy. Profesjonalizm.

Słupszczanie znani są z solidnej gry, ale zawsze w decydujących spotkaniach brakowało im "ostatecznego depnięcia". Mają na koncie wicemistrzostwo kraju, dwa czwarte miejsca. Dwa razy zajmowali trzecie miejsce w Pucharze Polski (2006 i 2009 roku). W Sopocie tak naprawdę po wyjściu z grupy już dwie kolejne wygrane dają finał. Ważnym ogniwem składu będzie Łukasz Jarosiewicz, reprezentant Polski, który jeszcze niedawno grał w biało-czerwonych barwach w Bibione we Włoszech o awans do mistrzostw świata. Czy nie jest za bardzo zmęczony?

- Teraz złapałem trochę świeżości. Odpocząłem po przyjeździe. Zastrzegłem sobie także w klubie, w którym będę grał - Pomorzu Potęgowo, że będę mógł zagrać w mistrzostwach - mówi.
Niestety, w Teamie zabraknie Pawła Waleszczyka, kolejnego reprezentanta kraju. Ma lekką kontuzję.
W rozegranych tydzień temu mistrzostwach Polskiej Federacji Beach Soccera w finale Magic Kris-Max Łódź przegrał z Hotelem Continental Krynica Morska 1:2. Ten ostatni zespół zagra także w Sopocie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza