Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MKS Dąbrowa Górnicza - Czarni Słupsk mecz w sobotę

Krzysztof Nałęcz
Krzysztof Nałęcz
Łukasz Capar
Sobotni mecz MKS Dąbrowa Górnicza - Czarni Słupsk (godz. 18) spełnia wszystkie wymogi gry o wszystko. Porażka to tarapaty dla Energi.

Rywale będą w tym spotkaniu bardzo zmotywowani. Wygrana da im nie tylko pewny play off, ale co najmniej szóste miejsce po rundzie zasadniczej. Czarnych porażka może nawet wyrzucić z play off.

W pierwszym meczu w Słupsku Czarni przegrali 68:82 i zostali rozbici w IV kwarcie 25:12. Świetnie zagrał, czy raczej był nie do zatrzymania 25-letni center Jakub Parzeński (20 punktów). Przede wszystkim jednak MKS zagrał konsekwentnie taktycznie, ograniczając wszystkie atuty Czarnych. A to zasługa świetnego trenera, jakim jest Drażen Anzulović. Zespół Czarnych był wtedy w przebudowie (mecz rozegrano 15 stycznia). Później, w drugiej rundzie rozgrywek Czarni grali już lepiej. MKS ma w swoim składzie gwiazdę ligi - rozgrywającego Kerrona Johnsona i to jest cały klucz do drużyny z Dąbrowy Górniczej.

Nieobliczalnie groźny jest też strzelec reprezentacji Polski Piotr Pamuła (44 trójki w tym sezonie przy skuteczności 40 proc. ), a świetne mecze zdarzają się Bartłomiejowi Wołoszynowi (23 punkty w ostatnim meczu z Miastem Szkła Kro sno). Ale MKS ma słabości. Wydaje się być nią gra podkoszowa. 32, 30, 28 i 20 - to sumy zbiórek tego zespołu kolejno w ostatnich czterech spotkaniach. I za każdym razem był to wynik niższy od rywala, lecz... MKS te spotkania wygrywał! Parzeński ma ostatnio trochę problemów zdrowotnych i gra mniej, a drugi center, wysoki (211 cm) Litwin Laimonas Chat kevičius też gra mało (średnio ok. osiem minut). Pod koszem zostaje więc waleczny Witalij Kowalenko, który jednak woli grać jako skrzydłowy. Jeśli zatrzyma go w obronie i odgryzie się w ataku Greg Surmacz, otworzy się dla Czarnych szansa pod koszem. Zwłaszcza jeśli dobrze zagra David Kravish. Pytanie tylko, czy wykorzystanie tej szansy jest planowane? Trener Roberts Štelmahers lubi grać niskim składem, upatrując największej siły Czarnych w przebojowym obwodzie: Goods, Lewis i Ginyard.

Dalin Bachynski wypełnia minuty na boisku, wynikające tylko z jego paszportowych atutów i nie jest mocno wykorzystywany. Ale jego problem z dyscypliną taktyczną to fakt. Tyle tylko, że ten zarzut można skierować zarówno wobec Levisa, jak i poniekąd Goodsa. Czarni jednak potrafią zagrać dobrą koszykówkę. Pokazali to długimi fragmentami z Kingiem i Pol pharmą. Jeśli zagrają skoncentrowani, w Dąbrowie mają szansę na sukces. A waga meczu będzie paraliżować oba zespoły.

W PONIEDZIAŁEK PO MECZU OGLĄDAJ MAGAZYN GP24 BA SKET NA WWW.GP24.PL

Mantas Cesnauskis odniósł kontuzję stawu skokowego w III kwarcie ostatniego spotkania Energi Czarnych z Kingiem Szczecin. Takie kontuzje przytrafiają się Mantasowi praktycznie w każdym sezonie. Ta nie jest bardzo groźna, ale mimo tygodniowych zabiegów jego występ w Dąbrowie stoi pod znakiem zapytania. Mantas do Dąbrowy pojechał, ale szanse jego występu wynoszą 50 proc. Jego miejsce w pierwszej piątce zajmie zapewne Łukasz Seweryn, który z Kingiem wreszcie zagrał lepiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza