Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młode bociany giną w regionie rażone prądem. Nie ma na to zgody

Marzena Sutryk
Marzena Sutryk
Martwy młody bocian, który zawisł po porażeniu prądem na słupie energetycznym w pobliżu drogi Godzisław - Mieszałki
Martwy młody bocian, który zawisł po porażeniu prądem na słupie energetycznym w pobliżu drogi Godzisław - Mieszałki Towarzystwo Ekologiczno - Kulturalne
Tylko w jednym dniu na 10 - 20 hektarach w rejonie Bobolic zginęły cztery młode bociany rażone prądem. Znamy więcej takich przypadków. Oczekujemy, że spółka energetyczna nie będzie obojętna. Chcemy też interweniować u minister Golińskiej, która jest Głównym Konserwatorem Przyrody - mówi dr inż. Tomasz Kurek, prezes Towarzystwa Ekologiczno-Kulturalnego w Bobolicach.

Członkowie TEK zwracają uwagę na problem, który z pewnością występuje na większą skalę. - Obawiamy się, że ten dramat może rozgrywać się lokalnie na terenie całego kraju - mówi Tomasz Kurek, który jest z wykształcenia leśnikiem.

- Obecnie trwa okres tzw. sejmików, młode bociany doskonalą umiejętność latania, czasami przysiadają na słupach energetycznych - tłumaczą miłośnicy przyrody. - Niestety, w okolicy znajduje się wiele słupów energetycznych, które nie mają odpowiednich zabezpieczeń kabli. I to na nich bardzo często ptaki giną. Serce boli, gdy człowiek to widzi. Według naszych ustaleń, w okolicy kolonii Mieszałki koło Grzmiącej od porażenia prądem w ostatnim czasie zginęło aż kilkanaście bocianów. To przerażające. Dla ptaków niebezpieczne okazują się też transformatory, w których kable są zainstalowane blisko siebie.

Okoliczni mieszkańcy są zbulwersowani. M. in. przy jednej z posesji w Mieszałkach jest bocianie gniazdo, z którego - jak mówią miejscowi - dwa młode bociany zginęły ostatnio w tragicznych okolicznościach. - Ludzie poprosili nas o interwencję - dodaje Tomasz Kurek. - Chcemy bardzo mocno zwrócić uwagę na ten problem. Mamy nadzieję, że podejmą go odpowiednie służby, także zakłady energetyczne, i to nie tylko w naszym regionie, ale też w całym kraju. W naszej ocenie wystarczy, że energetycy w odpowiedni sposób zabezpieczą słupy energetyczne, czy poprzez izolację, czy poprzez montaż platform. To nie jest wielki nakład. Brak reakcji na masową śmierć bociana białego, który ginie z powodu nieodpowiednio zabezpieczonych słupów energetycznych, byłby hipokryzją wobec faktu, że oburza nas np. polowanie na ten gatunek w innych krajach, w których ten ptak przebywa.

Towarzystwo Ekologiczno-Kulturalne skierowało już stosowne pismo do Zakładu Energetycznego w Szczecinku, a także do urzędu w Grzmiącej i Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Szczecinie. Pismo zostało też wysłane do wiceminister środowiska Małgorzaty Golińskiej, która jest jednocześnie Głównym Konserwatorem Przyrody. - Jak najbardziej przyjrzę się temu problemowi - zapewniła nas wczoraj wiceminister Golińska.

Z naszej strony zgłosiliśmy też sprawę do przedstawicieli spółki Energa w Gdańsku. Do tematu wrócimy.

Zobacz także: Bieg Ratownika 2019

POLECAMY TAKŻE

Gk24.pl

Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Młode bociany giną w regionie rażone prądem. Nie ma na to zgody - Głos Koszaliński

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza