Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mniej połączeń na trasie Słupsk - Trójmiasto?

Redakcja
Archiwum
Wiele wskazuje na to, że będzie mniej połączeń na trasie Słupsk - Trójmiasto.

Urząd marszałkowski ogłosił przetarg na przewozy pasażerskie w województwie. Chodzi o okres między grudniem 2016 a grudniem 2017. Podobnie jak we wcześniejszych latach zamówienie podzielono na część aglomeracyjną i regionalną. Pierwsza obejmuje Trójmiasto, trasę od Wejherowa do Gdańska Śródmieście, oraz Pomorską Kolej Metropolitarną. Drugi, większy pakiet to pozostałe połączenia, w tym odcinek Gdynia do Słupska/Ustki. W przypadku PKM wycofano ostatnio około jednej trzeciej kursów. Jak się okazuje, redukcje połączeń przewidziano też dla naszej części województwa.

- W tej chwili ze Słupska do Gdyni jest 12 par pociągów a z powrotem 11 połączeń - zauważa Michał Szymajda z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR. - W przetargu jest zapis, że tę relację ma obsługiwać 10 par. Skończy się to prawdopodobnie obcięciem jakiegoś kursu dziennego i być może ostatniego, wieczornego, który wracał z Gdyni i pozwalał o godz. 22 dostać się z Trójmiasta do Słupska. Podobne ograniczenia mogą dotknąć także linie z Trójmiasta w kierunkach wschodnim i południowym.

Jednak cięcia to niejedyny kłopot, na który zwracają uwagę eksperci i mieszkańcy. Jeśli jego regionalną część wygra inny od dotychczasowego przewoźnika, może się to skończyć utrudnieniami dla pasażerów.

Kolej na zamianę na trasie Słupsk-Gdynia

W przetargu opublikowanym przez urząd marszałkowski w praktyce liczy się dwóch przewoźników. Tak przynajmniej zauważa branżowy portal rynek-kolejowy.pl, dla którego jest niemal pewne, że aglomeracyjną część tego kontraktu obsłuży PKP SKM Trójmiasto. Do drugiego zadania województwo może oddelegować własny tabor, którego kolejne elementy zamierza modernizować. W teorii, jeśli dla tej ostatniej trasy Przewozy Regionalne zdołałyby zgromadzić tabor, mogłyby także złożyć ofertę. Jeśli wygrałyby, to połączenie Wejherowa z Trójmiastem obsługiwać będzie obu operatorów. - Biorąc pod uwagę brak honorowania biletów pomiędzy tymi przewoźnikami - nie jest to dobra sytuacja ani dla podróżnego, ani dla zamawiającego - pisze Paweł Rydzyński, redaktor „Rynku Kolejowego“.

W warunkach zamówienia znalazły się jednak zapisy mówiące o dodatkowej punktacji dla tego przewoźnika, który będzie uznawał bilety konkurencji. Mowa tam jednak tylko o biletach okresowych i na odcinku między Gdynią Chylonią a Gdańskiem Głównym. Jeśli składający ofertę się na to zdecyduje zyska... dwa procent więcej przy ostatecznej punktacji. Dla zamawiającego najważniejsza jest cena. - Bez względu na to, kto wygra, nie będzie poprawy sytuacji - sugeruje Piotr Rachwalski, działacz stowarzyszenia Aktywne Pomorze, a na co dzień szef w Kolejach Dolnośląskich. - Pociągi do Ustki kursować będą tylko latem. Może się też okazać, że szybkie połączenia dalej będą kończyć bieg w Gdyni, gdzie pasażerów będzie się zmuszać do przesiadek, co zawsze jest niewygodne nawet na zmodernizowanych dworcach.

Przedstawiciele urzędu marszałkowskiego zapewniają, że bez względu na wynik przetargu pasażer będzie miał taką samą możliwość podróży ze Słupska do Trójmiasta.

Przeczytaj inne artykuły na gp24.pl:

gp24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza