Na początku oczywista uwaga. Nie ma czegoś takiego jak jednolita społeczność gminy Miastko. Różnią nas (też jestem mieszkańcem tej gminy) nie tylko wiek, płeć, doświadczenie, wykształcenie, zarobki, itd., ale także, a może przede wszystkim OCZEKIWANIA wobec miejsca, w którym żyjemy. Wiążą się z tym potrzeby i aspiracje. Dlaczego o tym przypominam, dlaczego o tym wspominam? Bo przez pryzmat własnych oczekiwań postrzegamy rolę i dokonania burmistrza. Banałem jest stwierdzenie, że mieszkańcy Miastka mają różne potrzeby i aspiracje. Czasami jednak warto taki banał przypomnieć, bo w ferworze codziennych ocen, zapominamy o tym.
Młody człowiek na pierwszym miejscu w hierarchii ważności może stawiać pracę oraz ofertę kulturalną, czy sportową. Senior, poza szeroko pojętą kulturą, może kłaść nacisk, np. na trasy spacerowe, ale już niekoniecznie na dostępność ofert pracy. I długo tak można byłoby wymieniać, różnicując miastecką społeczność np. o kolejne przedziały wiekowe.
Żadna władza, w tym burmistrz, wszystkich nie zadowoli, z uwagi na własne różne OCZEKIWANIA. Oczywiście jest ogólny katalog atrybutów, jakimi powinien cechować się burmistrz. To połączenie wiedzy, doświadczenia z polotem (nie mylić z pustosłowiem, oratorskimi ozdobnikami) i kreatywnością. To wszystko podlane otwartością i umiejętnością korzystania z dobrych innych wzorców.
Uważam, że w jakiejś mierze da się wypracować, mimo różnych potrzeb i aspiracji mieszkańców, cele, które można nazwać wspólnymi. Te cele trzeba jednak wypracować razem, czasami kompromisowo.
W gminie Miastko ciągle słabo wykorzystywane są w określeniu tych celów, organizacje pozarządowe i branżowe. Wielka szkoda. Poza tym, niby wiadomo, jakie są mocne i słabe strony gminy, bo to po wielokroć zapisano w różnych dokumentach, włącznie ze strategią rozwoju gminy. Tyle, że praktyce to nieco się rozłazi. Szkoda też, że do tej pory żaden burmistrz Miastka nie pokusił się o zlecenie badań wśród mieszkańców gminy dotyczących ich oczekiwań. Chodzi o profesjonalne ankietowanie wykonane przez pracownię badań społecznych, z na tyle szczegółowymi pytaniami, aby miało to sens.
Nie ma prostych recept na sukces. Burmistrz Miastka, razem ze swoim zespołem, powinien jednak wpisywać się w model motoru napędowego dla lokalnej społeczności, kipieć od pomysłów, propozycji, wariantowych rozwiązań. Mieć wizję rozwoju, którą przełoży na konkretne, praktyczne decyzje. Musi także umieć komunikować się z mieszkańcami.
W Miastku nie jest potrzebny burmistrz, który jest tylko zwykłym administratorem. 16 tysięcy złotych miesięcznego zarobku, jak na polskie realia, to całkiem sporo. I trzeba się postarać. To żadna łaska.
W jakim miejscu jest gmina Miastko? Nie w takim, w jakim być powinna, uwzględniając jej potencjał oraz potrzeby i aspiracje mieszkańców. Oczywiście zróżnicowane.
Czego chcą mieszkańcy Miastka i czy to (co) dostaną? Każdy musi sam odpowiedzieć na tak postawione pytanie. Ja już odpowiedziałem.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?