Mokro, chłodno i możliwe przymrozki. Druga połowa października będzie typowo jesienna

Do Słupska przyszło wyraźne ochłodzenie i w ostatnim tygodniu temperatury rzadko przekraczały 10 stopni. Było też ponuro, szaro i momentami deszczowo. W środę wiał również bardzo silny wiatr. Taka jesienna aura zostanie z nami na dłużej, choć na szczęście w najbliższych dniach nie musimy obawiać się wichur.

W piątek popołudniu może przelotnie popadać, wiatr cały czas będzie wiał z północy, ale nie będzie już tak silny. Temperatury w piątek i sobotę w ciągu dnia nie przekroczą 10 stopni. Noce natomiast będą zimne – maksymalna temperatura to 4 stopnie na plusie, a lokalnie (głównie na Kaszubach) możliwe są poranne przymrozki. To ważna informacja dla kierowców wybierających się na południe od Słupska, bo na drogach może być ślisko.

Początek przyszłego tygodnia nie przyniesie gwałtownych zmian, ale noce i ranki będą jeszcze chłodniejsze, choć pogodne. Na przygruntowe przymrozki powinniśmy uważać przede wszystkim na trasach na południe od Słupska, między innymi na drogach w kierunku Miastka i Bytowa. W ciągu dnia możliwy jest też przelotny deszcz. We wtorek będzie sucho, ale wcale nie cieplej. Temperatury sięgną maksymalnie 10 stopni. W środę będzie pochmurno i deszczowo. Wiatr w przyszłym tygodniu na ogół będzie umiarkowany, z kierunku zachodniego lub południowo-zachodniego.

Krzysztof Ścibor z biura prognoz Calvus na horyzoncie widzi już zimę.

- Akcenty zimowe mogą pojawić się w drugiej połowie listopada oraz w grudniu. Będą to spadki temperatury poniżej zera stopni Celsjusza, możliwe będą też opady deszczu ze śniegiem i samego śniegu – mówi meteorolog ze Słupska i opowiada nam o swoich przypuszczeniach na nadchodzące miesiące - Wbrew wszelkim założeniom klimatycznym sądzę, że zima nie przyjdzie do nas ani z północy, ani ze wchodu, ale z południa. A dokładniej znad Azji Mniejszej i Bałkanów.

Tym samym zima pojawi się najpierw w górach na południu Polski, a do nas dojdzie stosunkowo późno.