Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MON ma przeprosić byłego posła Jana Sieńko

Fot. Krzysztof Tomasik/archiwum
Jan Sieńko, były poseł SLD
Jan Sieńko, były poseł SLD Fot. Krzysztof Tomasik/archiwum
Jan Sieńko, były poseł SLD będzie pierwszą osoba, która Ministerstwo Obrony Narodowej będzie musiało przeprosić za umieszczenie go w raporcie na temat Wojskowych Służb Informacyjnych. Właśnie zapadła ostateczna decyzja sądu w tej sprawie.

Sieńko pojawił się w raporcie na temat WSI autorstwa Macierewicza w rozdziale dotyczącym kontaktów Jerzego Szmajdzińskiego (ministra obrony narodowej w rządzie Leszka Millera) z Walerym Topałowem.

Był on według autorów raportu, prawdopodobnie pracownikiem osławionego, rosyjskiego wywiadu GRU. Topałow w latach .90 prowadził kilka przedsięwzięć gospodarczych w Polsce.

W 2000/2001 po wizytach Topałowa w Sejmie oficer WSI napisał, że te "Działania gospodarcze stanowią jedynie legendę dla działalności wywiadowczej".

W 2002 roku Topałow miał przyjechać do Polski na zaproszenie prezesa warszawskiej spółki "Kolmex". Chodziło o dostawę wagonów kolejowych do Afganistanu. WSI pozyskały informację o innych jego zamierzeniach. I tu pojawia się poseł Sieńko.

"Aktualny projekt dotyczy zakupu ZNTK w Jeleniej Górze oraz produkcji cystern kolejowych (ok. 6 tys. sztuk na rynek wschodni, w tym także do Afganistanu)." - czytamy w raporcie - "Powyższe przedsięwzięcie ma być realizowane przy udziale: Kolmexu, Manfreda Marko, firmy ZASTA ze Słupska - za jej wprowadzeniem optuje poseł SLD Sieńko, wiceprzewodniczący sejmowej komisji obrony - Machinoexport".

WSI uzyskała informacje, że "organizatorzy przedsięwzięcia (Pertek, Ciereszko i poseł Sieńko) mają otrzymać ok. 5 procent prowizji od wartości zawartej umowy".

Według kolejnego dokumentu powyższe przedsięwzięcie miało mieć akceptację Szmajdzińskiego.

Według autorów raportu na dokumentach WSI o tej sprawie widnieje dodatek "inf. 100%", co ma oznaczać, że informacje były bardzo wiarygodne.

Dwa lata temu Sieńko powiedział nam: - Takich idiotyzmów w życiu nie czytałem. Ja tylko wiem, gdzie jest "Zasta", a nawet pełnej nazwy nie znam. Takie pierdoły to właśnie mogą sobie pisać panowie rzeczywiście z WSI, a raczej ze wsi, Po pierwsze nigdy w życiu nie byłem w Zaście nawet jako człowiek, czy jako poseł. Nawet nie znam nazwisk żadnych, w sensie, kierownictwa tej firmy.

Wykluczył wtedy także proces sądowy, ale ostatecznie zmienił zdanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza