Problem dwudziestotrzyletniej Moniki, studentki pedagogiki, opisaliśmy po raz pierwszy w czwartek, 28 października. Historia ta odbiła się szerokim echem. W chwili, gdy studentka podjęła pierwszą pracę, okazało się, że wypłatę zajął jej komornik, bo młoda kobieta ma 40 tysięcy długu, o którym nic nie wiedziała.
Monika przeżyła piekło, od życia dostała dług
To zaległość, za nieopłacony czynsz za mieszkanie komunalne. Ale dziewczyna wyprowadziła się z domu 5 lat temu, jeszcze przed osiągnięciem pełnoletności. Mieszkanie zadłużyli jej zmarła mama oraz wujek, który nigdzie nie pracuje, ale prowadzi hulaszczy tryb życia.
Słupszczanka zwróciła się do PGM o anulowanie długu w czerwcu tego roku. Wówczas spółka odmówiła. Dopiero teraz, gdy opisaliśmy wstrząsającą historię Moniki, jej drugie podanie o umorzenie długu poskutkowało.
Jak umorzenie długu uzasadnia Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej, co na to władze miasta, reakcja Moniki - o tym wszystkim przeczytasz w dzisiejszym papierowym wydaniu "Głosu Pomorza".
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?