Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MOPR liczy osoby bezdomne [wideo, zdjęcia]

Redakcja
MOPR liczy osoby bezdomne.
MOPR liczy osoby bezdomne. Łukasz Capar
Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie liczy osoby bezdomne. Tym razem na zlecenie Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.

Co dwa lata od 2001 roku odbywa się liczenie osób bezdomnych, które organizuje Pomorskie Forum na rzecz Wychodzenia z Bezdomności. Natomiast od 2-3 lat mamy też akcję liczenia osób bezdomnych, które zleca nam ministerstwo. Obie te akcje nie różnią się od siebie i mają ten sam cel. Wiedza odnośnie liczby osób bezdomnych na danym terenie ma pomóc w ustaleniu zakresu pomocy i dostosowania potrzebnych środków.

Jak to wygląda w praktyce? Dużo jest osób bez dachu nad głową w mieście?

W czasie ostatniego liczenia mieliśmy 218 osób. Ta liczba od 2001 roku nie zmieniała się jakoś drastycznie i waha się na podobnym poziomie. Jednak w ministerialnym zaleceniu co do aktualnego badania jest mowa, aby nie kwalifikować tych osób, które przebywają tymczasowo w mieszkaniach, na przykład u znajomych. Jednak naszym zdaniem takie osoby trzeba uznawać za bezdomne. Mamy przecież takie przypadki, kiedy niektóre z nich przebywają po kilka dni pod dachem w różnych miejscach, a w miejscach niemieszkalnych lub schroniskach przebywają okresowo. W stosunku do nich nie powinniśmy unikać określania ich bezdomnymi.

A co z osobami, które teraz przebywają w schroniskach?

Je też liczymy. Również te, które przebywają w szpitalach, zakładach karnych i oczywiście w miejscach niemieszkalnych.

Co się będzie działo, kiedy lista już powstanie?

Służy kilku celom. Głównie po to, aby w sytuacji załamania pogody mieć wiedzę, gdzie takie osoby zwyczajnie są. Z listy korzystają pracownicy socjalni, streetworkerzy, straż miejska i policja. Sprawdzają, w jakim stanie zdrowia znajdują się bezdomni. Weryfikują również ich stan trzeźwości, co jest przecież największym zagrożeniem w przypadku silnych mrozów. Wreszcie wiemy, do kogo dotrzeć z pytaniem, czy nie potrzebuje zmienić miejsca pobytu na ogrzewalnię. Niestety większość nie chce korzystać z tej oferty.

Dlaczego?

Powody są różne, ale wynikają głównie z tego, że trzeba się tam stosować do regulaminu. Zakazuje on spożywania alkoholu. Nie wszyscy oczywiście potrzebują alkoholu, aby móc funkcjonować. Wczoraj na przykład byliśmy u jednego pana, który mieszka na działkach już blisko 20 lat. Sam wybudował sobie altankę, w której to my mogliśmy się ogrzać. Było tam czysto, grał telewizor i była herbata. Co ważne, ten pan ma tylko jedną sprawną rękę. Jest niepełnosprawny, ale funkcjonuje i radzi sobie świetnie. Gdybym zaproponował mu noclegownię, pogorszyłbym tylko jego dobrostan w znaczny sposób. Jedynym mankamentem jest tylko to, że zimą na działkach nie ma wody, ale mężczyzna i z tym sobie radzi. Wodę przywozi na wózku. Ma zasiłek stały i korzysta z banku żywności. To bardzo dobrze zorganizowany człowiek.

Rozmawiał
Alek Radomski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza