Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Morderstwo w Berlinie. Zeznawały dzieci zamordowanej

Bogumiła Rzeczkowska [email protected]
Proces przez słupskim Sądem Okręgowym.19-letnia Sandra L.
Proces przez słupskim Sądem Okręgowym.19-letnia Sandra L. Kamil Nagórek
W piątek przed słupskim Sądem Okręgowym w kolejnym dniu procesu w sprawie zamordowania Katarzyny L. w Berlinie zeznawały jej dzieci.

- Zaraz wracam - powiedziała Katarzyna L., 33-letnia mieszkająca w Berlinie Polka. Miała tylko odprowadzić koleżankę i jak co wieczór wyprowadzić Bobika. Szła z nim zawsze tą samą drogą. Pies wrócił do domu sam. - Mama wyszła i już nie wróciła - opowiadała sądowi Sandra L. z Berlina. - Do mieszkania zapukała policja. Nie otworzyłam, bo nie wiedziałam kto to. Wyłamali drzwi. Wlecieli z pistoletami. Obszukali mieszkanie, ale nie powiedzieli prawdy. Dopiero na drugi dzień tata mi powdział...

To, że mama nie żyje. 11 marca 2005 roku wieczorem na Uranusweg napastnik zaatakował Katarzynę L. nożem. Przebił jej tętnicę. 33-latka osierociła troje dzieci. Dwoje miała z pierwszego małżeństwa: 13-letnią wtedy Sandrę i 15-letniego Denisa. Dwuipółletniego Daniela z drugim mężem - Adamem F. ze Słupska. Ten właśnie mężczyzna zasiada na ławie oskarżonych z zarzutem zlecenia zabójstwa żony.

Proces jest poszlakowy. Według śledczych, 50-letni dzisiaj Adam F. kazał zlikwidować żonę, bo miał dwa motywy. Po pierwsze: skłócone małżeństwo właśnie się rozstawało i Adam F. chciał uzyskać prawo opieki nad synkiem. Po drugie: żona groziła, że wyda go słupskiej policji. Wiedziała, że uciekł z Polski, bo w 1995 roku śmiertelnie pobił kolegę - Piotra S.

Według prokuratury, Adam F. zlecił zabójstwo żony za dwa tysiące euro swojemu siostrzeńcowi, 33-letniemu obecnie Robertowi K. gangsterowi ze Słupska. Kilka miesięcy po zbrodni obaj trafili do aresztu w Polsce. Robert K. za kradzieże samochodów, Adam F. - za pobicie sprzed 10 lat. Teraz są sądzeni za zabójstwo w Berlinie.

W piątek zeznawały starsze dzieci ofiary. Sandra opowiadała o kłótniach, biciu, wyzwiskach, groźbach, głuchych telefonach, kiedy jej mama rozstała się z Adamem F. O tym, że mama mówiła, że ktoś ją śledzi. - Początkowo między Adamem a mamą układało się dobrze. Kochał, szanował - zapewniała córka ofiary.

- Później zaczęły się kłótnie. Raz zaczynał Adam, raz mama. Aż do bicia. Bił ją pięścią, ręką. Ona groziła mu, że dziecka nie dostanie i że wyda go policji. On - że ją zabije, że zaleje się krwią, że zginie cała nasza rodzina. Wiedział, kiedy mama wychodzi wieczorem z psem... Sandra i Denis mówią ładną polszczyzną.

- To robota mamy - wspomina z uśmiechem Sandra. Przyjazd na proces to też okazja, by zobaczyć młodszego brata. Daniel wychowuje się w Słupsku u siostry Adama F., a jednocześnie matki Roberta K. Mieszka tu od czasu aresztowania ojca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza