Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Most w usteckim porcie? Na razie nic z tego

Marcin Barnowski [email protected]
Tu miała przebiegać most pontonowy. Na razie nie powstanie.
Tu miała przebiegać most pontonowy. Na razie nie powstanie. Fot. Krzysztof Tomasik
Pomysł połączenia mostem pontonowym obu brzegów portu w Ustce nie może doczekać się realizacji. Mimo że są pontony, jest projekt i są pieniądze. Największy problem to przepisy - mówią inicjatorzy położenia kładki.

Kładka miała połączyć wschodnie i zachodnie nabrzeże portowe 1 lipca, czyli na początku sezonu. Zadanie: ułatwienie turystom przemieszczania się między cetrum Ustki, a plażą zachodnią. Już w lutym zakupiono w tym celu wojskowy most pontonowy. Konstruktorzy stworzyli projekt i atrakcyjną wizualizację, przeprowadzono próby wypornościowe. Jerzy Malek, przez którego teren miała przechodzić przeprawa, uporządkował stary stoczniowy pirs oraz przesunął ogrodzenie, udostępniając fragment parceli dla ruchu publicznego. Ale kładka poprzez kanał nie została rozłożona ani 1 lipca, ani dwa tygodnie później, na kiedy wyznaczono kolejny termin. Mało tego: wciąż jej nie ma!

- Czekamy w gotowości. Aby rozłożyć przeprawę, wystarczy dzień albo dwa. Problemem jest jednak brak dokumentów, których wciąż dopominają się od nas w Urzę­dzie Morskim - mówi Jolanta Biedrzycka ze związanego z Malkiem Stowarzyszenia Życzliwych Ustce, które wzięło na siebie zakup pontonów i opracowanie koncepcji przeprawy.

Uzgodnienia z urzędnikami były zadaniem Stefana Orwińskiego ze Stowarzyszenia Promocji i Rozwoju Obszarów Morskich. Zebrał ich już sporo, ale, jak się dowiedzieliśmy, sprawa rozbiła się o pale, które miały być wbite w dno kanału i podtrzymywać konstrukcję. Urząd Morski w Słupsku oraz armatorzy nie zgodzili się na to, uznając, że przejście między palami byłoby zbyt wąskie dla dużych statków.

- W tej sytuacji postanowiliśmy wrócić do koncepcji przeprawy pontonowej bez pali - mówi Orwiński. - Ale tu doszło do nieporozumienia. Najpierw informowano nas, że musimy mieć certyfikaty na pontony z Polskiego Rejestru Statków, potem, że nie, a teraz znowu, że tak. Poza tym trzeba zlecić Akademii Morskiej w Szczecinie opracowanie nowej analizy nawigacyjnej, bo poprzednia wraz ze zmianą koncepcji przestała być aktualna.

Oba stowarzyszenia współ­pracujące przy budowie kładki mają nadzieję, że kładkę uda się ostatecznie ustawić 15 sierpnia, na Święto Ustki.

- Wiem: to praktycznie już po sezonie i zaraz potem będzie trzeba ją zwinąć. Ale chodzi o symbol. Chcemy, żeby zafunkcjonowała w tym sezonie choćby przez kilka dni - mówi Orwiński.

Tymczasem do Urzędu Morskiego zgłosił się już z koncepcją budowy innej kładki w innej części portu Marek Kurowski, wiceburmistrz Ustki.

- To koncepcja z lat 80., zakładająca budowę zwodzonej kładki przy zaporze olejowej koło Ostrogi Helskiej, a więc naprzeciw latarni. Ona nie koliduje z tą pierwszą, bo jest w innym miejscu i do tego będzie stała, a nie sezonowa. Koszt, to 4 mln złotych, ale pewnie dostaniemy dofinansowanie - mówi Kurowski.

Czytaj więcej informacji z Ustki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza