Sezon motocrossowy powoli dobiega końca. Ryk silników motocykli, duże prędkości, zaangażowanie kierowców nie mniejsze niż Roberta Kubicy na torze Formuły 1, kraksy (bez udziału człuchowian), wielkie emocje - to wszystko było podczas ścigania się w ramach Pucharu Polski motocrossowców. Zawody odbyły się na dobrze przygotowanym torze w Bartoszycach (województwo warmińsko-mazurskie).
Najlepsi krajowi motocrossowcy rywalizowali w trzech klasach. Reprezentanci Auto-Moto Klubu Człuchów
spisali się dobrze, a tym samym potwierdzili przynależność do ścisłej czołówki w Polsce. W Mx1 rewelacyjnie startował Mirosław Kowalski. Yamaha go nie zawiodła. Człuchowianin był bezkonkurencyjny i nie dał najmniejszych szans rywalom. W dwóch wyścigach dwukrotnie finiszował na pierwszym miejscu. Po pięciu rundach (Radom, Bartoszyce, Oborniki Wielkopolskie, Rzeszów i Bartoszyce) Kowalski uzbierał 200 punktów. Z tym dorobkiem lideruje w klasyfikacji generalnej. Za człuchowianinem na drugiej pozycji plasuje się Dawid Kruk (ŁKM Łowicz) - 173 punkty.
Ze zmiennym szczęściem jechali człuchowscy motocrossowcy w Mx85. W pierwszym wyścigu Dawid Konkol był drugi. Pecha miał kolega klubowy Konkola - Leszek Jasiński. W jego motorze nastąpiło zatarcie silnika na skutek awarii chłodnicy. W drugim biegu Konkol był piąty, a Jasiński - szesnasty. Po pięciu rundach Konkol jest wiceliderem w klasyfikacji generalnej. Ma 196 punktów.
Na czele stawki znajduje się Adam Tomiczek (Wiraż Cieszyn). Jego dorobek to 244 punkty. Jasiński jest piąty - 145 punktów. W tej klasie sklasyfikowana jest jeszcze Joanna Miller, która zgromadziła 121 punktów i obecnie zajmuje szóstą pozycję. Człuchowianka jednak zrezygnowała z Mx85 i postanowiła rywalizować w Mx2, ponieważ jest objęta przygotowaniami do mistrzostw świata kobiet. Miller nie boi się śmigać ramię w ramię z mężczyznami. W pierwszym wyścigu była czternasta w stawce 26 zawodników. Lepiej powiodło się jej w drugim biegu. Na mecie była dziewiąta. To był debiut Miller w Mx2. Filip Litwiniuk z Auto-Moto Klubu Człuchów dwukrotnie finiszował na dwunastej pozycji.
- Podczas zawodów motocrossowcy podkreślali na każdym kroku, że nie tylko chodzi o walkę do upadłego o punkty. Zawodnicy pokazali, że rywalizacja na torze to świetna zabawa - powiedział Tadeusz Szwemin, prezes Auto-Moto Klubu Człuchów. - Zadowolony jestem z postawy Kowalskiego. Mirek zademonstrował świetną dyspozycję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
