- dr hab. prof. US Dariusz Zarzecki, kierownik Katedry Inwestycji i Wyceny Przedsiębiorstw Uniwersytetu Szczecińskiego
- Podejrzewam, że rząd nie ma wyjścia i musi takie zmiany wprowadzić. Niestety w ten sposób lansowana wcześniej idea OFE zostaje w znacznym stopniu podważona. Rządowi chodzi o to, by pieniądze nie płynęły do OFE, tylko do budżetu, by można było z nich opłacać emerytów. Teraz pieniądze trafiają do OFE, które je inwestują - są więc na rynku, rząd nie ma do nich dostępu. A dług narasta, dziura budżetowa się pogłębia - co budzi zrozumiały niepokój. Patrząc na istotę systemu społeczno-emerytalnego zapominamy często, że system kapitałowy to swego rodzaju gra. Inwestujemy przez lata, następuje krach finansowy i dużą część pieniędzy tracimy. Kto w takiej sytuacji weźmie odpowiedzialność za emerytów? Państwo. Dlatego każdy system tego typu musi mieć rozstrzygnięcia. A w moim przekonaniu budżet państwa jest bezpieczniejszym źródłem finansowania niż kapitał prywatny.
- prof. zw. dr hab. Stanisław Flejterski, finansista
- Jestem przeciwny radykalnym rozwiązaniom, czy bezwarunkowo bronionych OFE przez prof. Leszka Balcerowicza, jak też zwolennikom ich całkowitej likwidacji - taki wariant lansuje prof. Leokadia Oręziak. Ważne jest, by respektować interesy przyszłych emerytów i pogodzić je z obecnym i przyszłym budżetem państwa. Wiem jednak, że w praktyce bardzo trudno jest uwzględnić stan naszych finansów publicznych, deficyt budżetowy i poziom zadłużenia. Jednocześnie musimy mieć świadomość, że OFE są ważne w punktu widzenia rozwoju rynku kapitałowego w Polsce. Nie wolno dokonać tzw. zamachu na OFE poprzez ich likwidację. OFE powinny funkcjonować. Pomysły premiera różnią się, ale nie prowadzą do likwidacji OFE - są dość racjonalne. Pewnych decyzji nie da się przełożyć na liczby, przewidzieć skutki dla emerytów. Zakładam, że ministerstwo finansów ma swoje symulacje, i że nad tym panuje.
- Anna Kornacka, prezeska Związku Pracodawców Pomorza Zachodniego Lewiatan
- Decyzja o przyszłości OFE nie wynika z troski o przyszłych emerytów. To czysto polityczny wybór. Rząd zamiast dokończyć prywatyzację, a przede wszystkim zlikwidować przywileje emerytalne, sięga po prostu po najmniej kosztowne politycznie rozwiązanie - ograniczenie, a może nawet likwidację funkcjonowania OFE. Zmierza to w jednym kierunku - likwidacji II filara emerytalnego (czytaj OFE), przeniesienia środków do ZUS, gdzie zostaną natychmiast wydane na bieżące emerytury. W naszej ocenie to są propozycje jednostronne, krótkowzroczne i mające na celu jedynie ochronę finansów publicznych w krótkiej perspektywie.
- dr Wojciech Nagel, ekspert ds. ubezpieczeń społecznych BCC
- Rząd podjął decyzję w sprawie OFE. Część obligacyjna OFE zostanie przekazana do ZUS, część akcyjna zostanie w OFE. Obywatel będzie miał wybór czy zostaje w części kapitałowej, czy przechodzi do ZUS, który będzie odpowiedzialny w całości za wypłatę emerytur. Premier zapowiedział również, że środki zgromadzone w OFE będą stopniowo przekazywane do ZUS na 10 lat przed emeryturą. Zdaniem BCC propozycje przedstawione przez premiera są niekorzystne dla emerytów. To akceptacja rządu dla powszechnego systemu emerytur minimalnych w perspektywie dekady. Pogłębiają ryzyko niewypłacalności FUS i oznaczają stopniowe wygaszanie działalności OFE.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?