Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MŚ 2018. Mbappe idzie w ślady Pelego. 19-letni Francuz zdobył dwa gole w meczu Francja - Argentyna. Teraz zagra w ćwierćfinale

Remigiusz Półtorak
Kylian Mbappe
Kylian Mbappe Wikipedia
MŚ 2018. Kylian Mbappe to dopiero szósty nastolatek w historii, który zdobył dwa gole na mundialu. Przed nim był m.in. słynny Brazylijczyk Pele. Francuz dokonał tej sztuki w sobotnim meczu Francji z Argentyną (4:3), dzięki czemu Trójkolorowi jako pierwsi awansowali do ćwierćfinału mistrzostw świata w Rosji.

Kylian Mbappe ma już na koncie trzy bramki

Kylian Mbappe ma już na koncie trzy bramki na mundialu. Pierwszego gola zdobył w meczu Francja - Peru, okazując się najmłodszym strzelcem gola dla Trójkolorowych w historii mistrzostw świata. Mbappe urodził się 20 grudnia 1998 roku.

Mbappe strzelając gola w fazie grupowej Peru miał 19 lat i 183 dni. Tym samym wyprzedził Davida Trezegueta. Jest zarazem najmłodszym piłkarzem Francji w historii mundialu. Zadebiutował w MŚ w meczu z Australią, mając wówczas 19 lat i 178 dni. Zawodnik wypożyczony z Monaco do Paris Saint Germain pobił rekord Bruno Bellone'a z 1982 roku, który podczas rozegranego wówczas meczu z Polską miał 20 lat i 118 dni.

Najmłodszym strzelcem bramki w historii mistrzostw świata pozostaje Pele. Król futbolu dokonał tego podczas turnieju w Szwecji w 1958 roku, mając 17 lat i 239 dni. Pięć dni później został najmłodszym piłkarzem, który uzyskał hat-tricka. Ale od czasów Brazylijczyka, aż do dzisiaj, nie było ani jednego nastolatka, który zdobyłby dwa gole na mundialu w fazie pucharowej. Porównania Mbappe z Pele stają się więc coraz bardziej uzasadnione. Tym bardziej, że Francuz na turnieju w Rosji zapewne nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.


Zobacz aktualną, pełną listę strzelców mistrzostw świata w Rosji [KLASYFIKACJA]

Mbappe został wyceniony przed rokiem na 180 milionów euro. Tyle maja zapłacić paryżanie, finalizując latem transfer, do którego nie mogło dojść w ubiegłym roku z uwagi na regułę Financial Fair Play.

W trakcie mundialu kibicuje mu wiele osób, szczególnie tych, które ujął zobowiązaniem, iż wszystkie premie z turnieju odda na cele charytatywne. Za każdy mecz dostaje 20 tysięcy euro, ma więc już na koncie 80 tys. Gdyby doszedł do finału mistrzostw świata w Rosji zyska razem 140 tys.

- Granie na mundialu jest spełnieniem moich marzeń. Otrzymujemy za to wynagrodzenie, ale nie dbam o to. Nie gram dla pieniędzy - powiedział Mbappe cytowany przez dziennik "L'Equipe".

**

Mbappe. Niezwykła historia piłkarza zwanego Pełzakiem**

W jego wieku nie grał tak ani Zidane, ani Ronaldo, ani nawet Messi. Nikt. Jeszcze nie wiadomo, czy Kylian Mbappe zrobi kiedyś wielką karierę, jak jego starsi koledzy, ale dawno nie było - być może nigdy - tak dojrzałego piłkarsko i mentalnie 19-latka, który strzela gole z zadziwiającą łatwością, a przy tym czuje się przed kamerą jak stary wyga. W futbolu to dzisiaj najbardziej pożądane nazwisko w całej Europie.

Oczywiście, z tymi porównaniami do piłkarskich legend trzeba być ostrożnym. Choćby dlatego, że takiemu Karimowi Benzemie też wróżono przed dekadą większą karierę niż Zidane'owi, bo miał jako nastolatek o wiele lepsze statystyki. Potem bywało różnie.

A jednak wrażenie, które Mbappe Lottin, chłopak z kameruńskimi korzeniami, robi w ostatnich tygodniach jest piorunujące. Strzela gole jak na zawołanie – już 19 w 32 meczach, z niespotykaną regularnością, co 82 minuty. Dokładnie tak często jak Messi. Francja poznała go już dawno, Europa odkryła pod koniec lutego w pierwszym meczu Monaco z Manchesterem City w Lidze Mistrzów, a wszyscy zachwycili się w rewanżu, gdy przez 45 minut robił z bezradnymi Anglikami co chciał. Mówiąc wprost, 18-letni Kylian od kilku tygodni rozwala system, nadając młodej armadzie z Monaco uroku, który jest nie do podrobienia.

Powołanie do francuskiej kadry było więc tylko kwestią czasu, choć nastąpiło trochę wcześniej niż się spodziewano, niewątpliwie ze względu na znakomite występy przeciwko drużynie Pepa Guardioli. - Jest niesamowicie skuteczny w polu karnym i nawet lepszy technicznie od Henry’ego – mówił nam Jean Petit, były znany piłkarz i trener Monaco, przy okazji ostatniego meczu z City.

Leonardo Jardim, trener Monaco wprowadza go do zespołu sukcesywnie i niezwykle umiejętnie, Didier Deschamps też nie szczędzi pochwał, choć chce go przede wszystkim bliżej poznać. Gdy w minioną sobotę mieliśmy okazję chwilę porozmawiać z selekcjonerem przy okazji wyborów prezesa francuskiej federacji, Deschamps unikał częstego ostatnio porównywania z Thierry'm Henry'm, który 20 lat temu również debiutował w wielkiej piłce na jego oczach; mówił nam za to, co najbardziej ceni u Mbappe. - Kylian potrafi zachować w polu karnym spokój i zimną krew. Jak na jego wiek, to duża umiejętność. I tym się wyróżnia. Łatwość, z jaką porusza się przed bramką i szuka dla siebie miejsca jest imponująca. Do tego widać, że jest dobrze ukształtowany mentalnie - mówi nam Deschamps. Czy to gwarancja tego, że zrobi dużą karierę? - Na to pytanie jeszcze nie ma i szybko nie będzie odpowiedzi. Dzisiaj trudno to ocenić. Na pewno ma predyspozycje – dodaje Deschamps. Przypomnijmy, że Mbappe to pierwszy piłkarz powołany do reprezentacji Francji, który urodził się już po historycznym mundialu'98.

Selekcjoner ma jednak ewidentną słabość do młodziana z Monaco, skoro już na pierwszej konferencji podczas zgrupowania kadry zapowiedział, że Mbappe dostanie szansę w najbliższych meczach. W tym wieku rzadko kto przyjeżdża na kadrę po coś więcej niż tylko aby obserwować starszych kolegów z ławki.

Kylian zawsze jednak potrafił odnajdywać się w bardziej doświadczonym towarzystwie. I nawet jeśli po niedawnym meczu z Metz, w którym strzelił swojego pierwszego hat tricka w lidze, zapewniał, że "nie jest fenomenem", coraz mniej kibiców mu wierzy.

To historia, która jest całkowicie nietypowa. Nie zdarza się przecież ot tak, żeby chłopaka, który jest jeszcze dzieckiem brały pod lupę największe europejskie kluby. Najpierw Chelsea, gdzie Kylian z ojcem pojechał na kilkudniowy staż. Potem Real, gdzie sieci zarzucił Zinedine Zidane, wówczas jeszcze zajmujący się wyszukiwaniem talentów dla "Królewskich". Po drodze było zainteresowanie, jeśli wierzyć dzisiejszym przekazom, Arsenalu, Bayernu, Liverpoolu, Borussii Dortmund, PSG, a ostatniego lata również Manchesteru City. Wszyscy dostali kosza, nawet Zidane, bo rodzina uznała, że na wyjazd zagraniczny jest zdecydowanie za wcześnie. Pozostał tylko dwuletni pobyt w szkółce federacji w podparyskim Clairefontaine.

"Rodzina" pojawia się tu nieprzypadkowo. Młody Kylian od najmłodszych lat był nie tylko dobrze otoczony, ale w zasadzie skazany na sport. Ojciec uczył go kopać piłkę jako trener w rodzinnym US Bondy pod Paryżem, mama, była piłkarka ręczna, z czasem zaczęła pilotować stronę marketingową rozwoju syna. Po części dlatego Nike dostarcza mu sprzęt od czasu, gdy miał... 13 lat. Jakby tego było mało, jego przyrodni brat Jires Kembo-Ekoko grał zawodowo przed kilkoma laty w Rennes, a wujek - to koordynator sportowy w Sedanie.

Jeszcze w 2010 roku wahały się losy, którą szkółkę piłkarską wybrać. Dobre notowania miało wtedy szkolenie w Caen - Kylian wziął nawet udział w jednym z turniejów w tych barwach - i pewnie historia potoczyłaby się trochę inaczej, gdyby ostateczny wybór nie padł na Monaco. Paradoksalnie, to były jeszcze czasy, gdy cały jego pokój był oblepiony posterami… Cristiano Ronaldo. Z tamtego okresu pochodzi też anegdota opowiadana przez jednego z kolegów z młodzieżowej drużyny Monaco. - Jak na to patrzyłem, nie mogłem uwierzyć, ale Kylian pozwalał sobie czasami… zakładać siatkę trenerowi. Tak dla żartu. I traktował to zupełnie normalnie.

- Warunki, w których mogłem rozwijać się w Monaco, sportowo i w szkole, najbardziej mi odpowiadały. Cel był taki, żeby najpierw za wszelką cenę osiągnąć sukces we Francji, a dopiero potem wyjechać za granicę – mówił Mbappe.

Z dzisiejszej perspektywy wygląda to tak, jakby jego kariera w dorosłym futbolu toczyła się od początku w zawrotnym tempie. I dużo w tym racji. Choć zaczęło się niewinnie. Jesienią 2015 podczas przerwy na mecze reprezentacyjne trenerzy chcieli zrekompensować braki i zaprosili go do treningów z zawodnikami pierwszej drużyny. Co ciekawe, Leonardo Jardima wtedy nie było, bo pojechał do Ameryki Płd. obserwować kolejnego kandydata do transferu. Dopiero gdy wrócił, dostał sygnał od asystentów, że warto przyjrzeć się utalentowanemu młodzianowi. Zaufanie do jego umiejętności miał tak duże, że rzucił szybko na głęboką wodę. Kylian miał dokładnie 16 lat i 11 miesięcy, gdy zadebiutował w Ligue1. Dwa i pół miesiąca później, przeciwko Troyes, strzelił pierwszego gola, ale jeszcze bardziej imponujące było to, że w obydwu przypadkach pobił rekordy Henry’ego.
Jardim zrozumiał, że ma prawdziwy diament, który wymaga wprawdzie, aby go oszlifować, ale w przyszłości może świecić pełnym blaskiem.

Czy to oznacza, że na drodze do miejsca, w którym obecnie jest najmłodszy reprezentant Francji nie było żadnych przeszkód? Właśnie nie! Upłynęły miesiące, zanim Mbappe podpisał pierwszy kontrakt profesjonalny, bo za kulisami wiele się działo. Z jednej strony ojciec Wilfried grał trochę na czas i czekał na jasne sygnały, że jego syn będzie miał gwarancję częstej gry, z drugiej – trener Jardim chciał mu dawać szansę, ale jednocześnie nie eksponować aż tak bardzo, żeby bogata konkurencja nie chciała podebrać niemal za darmo. Tym bardziej, że do gry włączył się osobiście Arsene Wenger, a ze strony PSG zainteresowanie wykazywał Olivier Letang, ten sam, który sprowadził do Paryża Grzegorza Krychowiaka. Rozmowy o finansach też się przeciągały. Do tego stopnia, że zdaniem tygodnika „Le Journal du Dimanche”, wiceprezes Wadim Wasiliew postawił nawet w pewnym momencie ultimatum, grożąc, że Mbappe może wrócić do drużyny młodzieżowej. Ostatecznie stanęło na całkiem pokaźnej premii za podpis na kontrakcie - ok. 1,6 mln euro! - i wynagrodzeniu, według różnych źródeł, 80-85 tys. euro miesięcznie. Wprawdzie daleko od gwiazd, bo Radamel Falcao dostaje ok. 600 tys. euro, ale to i tak kosmiczna kwota w porównaniu z pieniędzmi za standardowy pierwszy kontrakt w Monaco, który zwykle wynosi ponad 5 tys. euro.

Kylian szybko pokazał, że wart jest nie tylko takich pieniędzy, jakie dostał. Wówczas nikt jeszcze nie zwrócił na to uwagi, ale 21 maja ubiegłego roku może stać się datą symboliczną. Krótko przed tym jak Zlatan Ibrahimović – panujący w lidze przed kilka lat - żegnał się z PSG, zdobywając ostatni Puchar Francji, w innym finale na Stade de France, na zakończenie corocznych rozgrywek Gambardella promujących najlepsze ekipy młodzieżowe, pokaz talentu zademonstrował Mbappe. Aż chciałoby się powiedzieć: odchodzi król, niech żyje król! Dwa gole w meczu z Lens i miano najlepszego zawodnika. Ale przy okazji jeszcze coś innego. Gdy przechodzący na emeryturę znany dziennikarz francuskiej telewizji dwa razy podczas rozmowy z Kylianem się pomylił, młody napastnik błyskawicznie i ze stoickim spokojem wyprowadził go z błędu, udowadniając, że swobodnie czuje się nie tylko na boisku. To także jego siła, bo naturalność, z jaką się wypowiada przyciąga widzów.

Mistrzostwa Europy U19 w 2016 roku to też był majstersztyk. Francuzi zdobyli w Niemczech tytuł, a Mbappe trafił do siatki pięć razy, mimo że był jeszcze wtedy jedynym niepełnoletnim graczem w kadrze Ludovica Batellego.

Prawdziwa eksplozja nastąpiła jednak dopiero od początku tego roku. Także dlatego, że Mbappe znalazł wspólny język z niewiele starszymi kolegami (Mendy, Sidibe, Bakayoko, Lemar, Bernardo Silva…). - To taka nasza maskotka, która potrafi wszystkich rozśmieszyć – mówi Thomas Lemar.

Benjamin Mendy wymyślił dla niego oryginalny przydomek – Razmoket (Pełzak), od bohatera animowanego serialu telewizyjnego pod takim samym tytułem. - Wszyscy na boisku tak na mnie wołają, nawet Falcao. Jak macie dobry sprzęt, to pewnie to wychwycicie – mówił Kylian w ostatniej rozmowie z dziennikarzem “L’Equipe”, chwaląc się przy okazji, że w PlayStation jest w drużynie najmocniejszy i “wszyscy uczciwi koledzy powinni to przyznać”. A jak w niedzielę siądzie przed telewizorem, to potrafi oglądać mecz za meczem. Od południa do północy.

Twierdzenie, że futbol przesłania mu całe życie byłoby jednak nadużyciem. Gdy na początku marca odszedł legendarny Raymond Kopa, pierwszy francuski zdobywca “Złotej Piłki”, jedno z najbardziej wzruszających wspomnień pojawiło się właśnie na Twitterze młodego Mbappe. “Jest coś znacznie silniejszego niż śmierć. To obecność tych, których nie ma w pamięci tych, którzy żyją” - cytował Jeana d’Ormessona, dodając: “Niech Pan spoczywa w pokoju, Mr Kopa”.

Jeśli Mbappe będzie dalej tak twardo stąpał po ziemi, może historia zatoczy koło i za kilka lat, podążając śladami Kopy, ustawi się w kolejce po “Złotą Piłkę”.

W tym też byłby lepszy od Henry’ego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: MŚ 2018. Mbappe idzie w ślady Pelego. 19-letni Francuz zdobył dwa gole w meczu Francja - Argentyna. Teraz zagra w ćwierćfinale - Gazeta Krakowska

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza