W czwartek rano konkurencja rozpoczęła się biegami eliminacyjnymi. Świetna forma Bjoergen oraz Charlotte Kalli zapowiadała fascynująca rywalizację w finale. Również dobra dyspozycja Kowalczyk napawała optymizmem - Polka do najlepszej Norweżki straciła tylko 6,6 sekundy.
Dramatyczny przebieg miał ćwierćfinał z udziałem Justyny. Aż dwie zawodniczki upadły podczas jednego biegu - Maikel Caspersen Falla (Norwegia) oraz Chandra Crawford (Kanada). Polka wystrzegła się błędów, a po jednym z końcowych podbiegów była nawet liderką. Ostatecznie dała się wyprzedzić jedynie reprezentantce Francji - Larurie Barthelemy.
Półfinał najlepiej rozpoczęła Vesna Fabjan. Słowenka została jednak szybko wyprzedzona przez Kallę. Na końcową prostą to jednak Kowalczyk wbiegała jako liderka. Finisz należał jednak znowu do Fabjan - Słowenka wyprzedziła Polkę oraz Francuzkę Barthelemy. Na tym etapie sensacyjnie odpadła Charlotte Kalla, która znakomicie radziła sobie w eliminacjach.
Bieg finałowy był jednak teatrem jednego aktora. Marit Bjoergen potwierdziła swoją mistrzowską dyspozycję i zasłużenie wygrała z czasem 3:03:9. Druga była Włoszka Arianna Follis, a brąz wywalczyła Petra Majdić. Justyna Kowalczyk przekroczyła linie mety jako piąta. Pojedynek Marit Bjoergen - Reszta Świata 1:0!
- Sprint łyżwą to moja najsłabsza konkurencja - mówiła po biegu Kowalczyk. - Jeśli tak się spisałam, to ja chcę takich mistrzostw świata. Marzyłam o miejscu w pierwszej dziesiątce i jestem bardzo zadowolona.
Bieg finałowy (materiał wideo stacji Eurosport):
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?