Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku chroni Ziemię i edukuje

(mkm)
W swołowskiej zagrodzie można zjeść tradycyjne potrawy i nauczyć się dawnych tańców.
W swołowskiej zagrodzie można zjeść tradycyjne potrawy i nauczyć się dawnych tańców. Marcin Kamiński
Ewenementem na ogólnopolską skalę jest Muzeum Pomorza Środkowego. Praktycznie wszystkie jego przyległości są zasilane bądź ogrzewane energią ekologiczną.

Dzisiaj bez nowoczesnej technologii funkcjonowanie muzeum nie byłoby możliwe. Główny budynek, czyli Zamek Książąt Pomorskich, korzysta z elektrowni wodnej znajdującej się w pobliskim Młynie Zamkowym.

Zagroda muzealna w Swołowie i skansen w Klukach także korzystają z dobrodziejstw nauki. Tutaj wykorzystuje się pompy ciepła i nie korzysta z opalania węglem. Pompy zasilają budynki administracyjny, gospodarczy, wystawienniczy, toalety dla zwiedzających,

Dom Rękodzieła Ludowego oraz karczmę. W tej ostatniej oprócz ogrzewania wykonano wentylację kuchni i sali jadalnej z wykorzystaniem rekuperatora oraz bufor ciepłej wody użytkowej na potrzeby kuchni oraz hotelu z wykorzystaniem centrali pomp ciepła. W każdym z tych miejsc można dowiedzieć się, jak w zgodzie z naturą żył człowiek i jak dzisiaj można wykorzystać doświadczenie przodków, aby kontynuować ekologiczny styl życia, począwszy od ubrań farbowanych naturalnymi barwnikami, a skończywszy na uprawie roślin i hodowli zwierząt.

- W tych miejscach pokazujemy, jak własnoręcznie pieczono chleb na zakwasie, bez konserwantów, jak wyrabiano kiełbasy, jak na węglowych kuchniach gotowano regionalne przysmaki, jak smakuje piwo warzone według dawnych receptur - mówi Katarzyna Maciejewska z Muzeum Pomorza Środkowego. - Tego wszystkiego mogą dowiedzieć się dorośli. Dla najmłodszych mamy przygotowane warsztaty, których celem jest pokazanie alternatywy dla czasu spędzanego przed komputerem. Udowadniamy, że świetnie można bawić się gliną, wikliną czy owczą przędzą.

W Swołowie i Klukach z ekologicznych upraw można na miejscu spróbować świeżo pieczonego chleba lub poznać zwierzęta ras zachowawczych, czyli owcy pomorskiej, gęsi pomorskiej oraz kury zielononóżki kuropatwianej.

- Rozpowszechnianie dawnych ras w rejonach ich pochodzenia chroni równowagę przyrodniczą - wyjaśnia Karolina Lewandowska, specjalistka ze Swołowa. - Intensywna produkcja rolna powoduje zanik starych ras zwierząt, odmian roślin uprawnych oraz gatunków drzew i krzewów. Wbrew stereotypom, że ekologiczne uprawy i hodowle wymagają większych funduszy, udowadniamy, że jest przeciwnie. Zwierzęta można trzymać w niewielkich gospodarstwach, a w agroturystycznych mogą być dodatkową atrakcją. Poza tym nasze zwierzęta karmione są paszami gospodarskimi, pochodzącymi od lokalnych producentów. Od przyszłego roku korzystać będziemy z własnych upraw.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza