Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Myśliwski wigwam w coraz gorszym stanie

Andrzej Gurba [email protected]
Zniszczone wejście do myśliwskiego wigwamu.
Zniszczone wejście do myśliwskiego wigwamu. Andrzej Gurba
Turyści alarmują, że wali się myśliwski wigwam niedaleko Miastka, który jest jednym z ulubionych miejsc rekreacyjnych wycieczek.

- Do wigwamu pojechałem z rodziną ze Szczecina. Chciałem jej pokazać nietypowy obiekt służący myśliwym i turystom. Dawno tu nie byłem i nie wiedziałem, że wigwam jest w złym stanie - mówi pan Dariusz z Miastka. - Zawalił się daszek prowadzący do wigwamu. Zwisają z niego luźne deski. To jest dosyć niebezpieczne.

Pan Dariusz był z dziećmi i nie zdecydował się wejść do środka. - Byli też jednak inni ludzie, także z dziećmi, którzy wchodzili do środka, nie zważając na niebezpieczeństwo. A kto wie, czy nie została naruszona konstrukcja i w pewnym momencie cały dach może się zawalić - dodaje nasz czytelnik.

Zdaniem mieszkańca wejście do wigwamu powinno być zamknięte. I dodatkowo powinna zostać ustawiona tablica ostrzegająca o niebezpieczeństwie.

- A najlepiej, gdyby jeszcze dodatkowo rozebrać luźną część tej małej dachowej konstrukcji - stwierdza pan Piotr.

Pojechaliśmy na miejsce. Wejście tarasowały zaczepione o siebie pręty, które uniemożliwiają swobodne przejście, ale tylko teoretycznie, bo łatwo je ominąć albo zdjąć. I tak właśnie turyści robili.

Wigwam, jak i teren wokół niego należy do miasteckiego koła łowieckiego Słonka. - Wigwam nie jest w najlepszym stanie, ale nie wiedziałem, że zawalił się daszek. Pewnie ktoś go zniszczył, podobnie jak i okno z drugiej strony. Przybijemy tablicę ostrzegawczą - mówi Piotr Niegrzybowski, prezes koła łowieckiego Słonka w Miastku. Podkreśla, że to teren prywatny i turyści powinni uzgadniać wcześniej wizyty w tym miejscu. Prezes ma rację, ale dotyczy to tylko grup zorganizowanych. Z regulaminu wynika, że z tego terenu bez wcześniejszych uzgodnień mogą bez oporów korzystać turyści indywidualni, włącznie z rozpaleniem ogniska na zewnątrz. - Nigdy nie zabranialiśmy korzystania z naszego obiektu. Zaznaczam jednak, że nie jest to obiekt publiczny - stwierdza Niegrzybowski.

Prezes dodaje, że w najbliższy piątek jest walne zgromadzenie koła. - W czasie walnego zgromadzenia podejmiemy decyzję, co dalej robić z wigwamem. Cały obiekt wymaga solidnego odnowienia, a są to duże koszty. Być może wigwam zostanie rozebrany i tym miejscu powstanie coś innego - oznajmia Niegrzybowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza