Na cmentarzach zebrano ponad 75 tys. zł na rzecz słupskiego hospicjum

W tym roku w kweście w sumie uczestniczyło 308 wolontariuszy, którzy pojawili na cmentarzach nawet w czasie, gdy padał deszcz. Kwestowali na cmentarzach w Słupsku, a także w Ustce, Zimowiskach, Kobylnicy, Siemianicach, Potęgowie i Łupawie.

- Wstępnie policzyliśmy zebrane pieniądze. Jest ich ponad 75 780. Do tego dojdą jeszcze pieniądze zbierane w Łupawie. Ponadto dostaliśmy 5 tysięcy złotych od pana, którego mama umierała w naszym hospicjum i przed śmiercią prosiła go, aby przekazał nam taką kwotę - mówi Teresa Jerzyk, dyrektor hospicjum.

Pani dyrektor jest bardzo wdzięczna wszystkim wolontariuszom i darczyńcom za to, że mimo deszczowej pogody w Zaduszki przyszli na cmentarze. - Serce mi rosło, gdy usłyszałam, że darczyńcy dziękowali wolontariuszom za tę zbiórkę. Dla mnie to wyraz wielkiego zaufania i zobowiązanie - dodaje dyrektor Jerzyk. Jest też wdzięczna nauczycielkom-opiekunkom wolontariuszy ze słupskich szkół, które upiekły lub kupiły słodkości i przyniosły je do hospicjum, aby poczęstować uczestników kwesty.

Pieniądze uzyskane z tegorocznej kwesty zostaną wykorzystane na pokrycie części bieżących kosztów funkcjonowania słupskiego hospicjum, bo w tym roku w stosunku do umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia hospicjum musi uzbierać dodatkowo po 70 zł dziennie do każdego pacjenta.

Ostateczny finansowy wynik kwesty poznamy, gdy wszystkie zebrane pieniądze przeliczą pracownicy słupskiego oddziału Banku Ochro­ny Środowiska. Gdy sześć lat temu Iwona Kwiatkowska, ówczesna nauczycielka biologii w I liceum Społecznym STO w Słupsku, organizowała pierwszą kwe­stę na rzecz słupskiego hospicjum, kierownictwo placówki nie patrzyło na to zbyt przychylnym okiem. Jednak odzew spowodował, że kwesta weszła do tradycji. W ubiegłym roku zbiórkę prowadzono w Słupsku, Dębnicy Kaszubskiej, Kobylnicy i Łupawie, zebrano blisko 70 tysięcy złotych.