Słupszczanka, która skontaktowała się z naszą redakcją, twierdzi, że strażnicy miejscy, którzy mają siedzibę przy ul. Jaracza, często karzą osoby, które nie zdążą przejść przez pasy na wysokości Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
- Moja siostra kilka dni temu padła ofiarą takiej akcji strażników. Oni, wychodząc ze swojej siedziby, łupią mandatami osoby starsze, które zaczęły przechodzić na zielonym świetle, ale skończyły już na czerwonym - opowiada kobieta. - Strażnicy nie słuchają żadnych tłumaczeń. Dla nich liczy się tylko mandat i pieniądze. Moja siostra nie zdążyła przejść i musiała zapłacić mandat, bo usłyszała, że w przeciwnym razie jej sprawą zająłby się sąd.
O zdarzeniu, o którym opowiedziała nam czytelniczka, poinformowaliśmy Iwonę Jakiel, zastępcę komendanta Straży Miejskiej w Słupsku. Twierdzi ona, że sytuacja wygląda nieco inaczej.
- Kobieta, która została ukarana mandatem, czekała na przejściu na czerwonym świetle razem z innymi osobami. Po przeciwnej stronie stali strażnicy, którzy właśnie wyszli na patrol. W pewnym momencie, jeszcze na czerwonym świetle, kobieta zaczęła przechodzić przez przejście. Świadkiem tego zdarzenia było nawet kilkanaście osób - relacjonuje Iwona Jakiel. - W takiej sytuacji funkcjonariusze nie mogli nie zareagować. Dla innych przechodniów byłby to sygnał, że można przechodzić na czerwonym świetle bez konsekwencji. Zaproponowali tej pani mandat w wysokości 100 złotych. Kobieta mandatu jednak nie przyjęła. Miała do tego prawo. Dlatego strażnicy poinformowali ją, że w takiej sytuacji tę kwestię rozstrzygnie sąd. Pani była w stosunku do nich opryskliwa. Ostatecznie kobieta stwierdziła, że mandat jednak przyjmie.
Jak dodaje, podobne przypadki zdarzają się sporadycznie. - Nikt, kto widzi strażników, raczej nie popełnia wykroczeń w ich obecności. Najczęściej funkcjonariusze ujawniają takie wykroczenia podczas partoli czy innych interwencji - mówi zastępca komendanta słupskiej straży miejskiej. - Takich przypadków jednak nie ma dużo. Rocznie nakładamy najwyżej kilkanaście mandatów za przejście przez pasy na czerwonym świetle czy w miejscu niedozwolonym. Najczęściej jednak kończy się na pouczeniach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?