Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na deskach w ślimaczym tempie przejadą miastem

Andrzej Gurba [email protected]
Pierwotnie bytowski skatepark planowano w parku przy ulicy Mierosławskiego.
Pierwotnie bytowski skatepark planowano w parku przy ulicy Mierosławskiego. Andrzej Gurba
Młodzi mieszkańcy Bytowa czują się zawiedzeni, że budowa skateparku rozmywa się. Na facebooku zbierają ludzi, którzy mają zamanifestować swoje niezadowolenie.

- Były dwa spotkania z władzami miejskimi w sprawie budowy skateparku. Myśleliśmy, że wszystko jest na dobrej drodze. Czytamy jednak w prasie wypowiedzi burmistrzów, że skatepark to nic pewnego. Poza tym jego budowy nie zaplanowano w tegorocznym budżecie gminy - narzeka Mateusz Kiedrowski, jeden inicjatorów akcji na rzecz skateparku w Bytowie.

Dlatego młodzi ludzie chcą zamanifestować swoje niezadowolenie. Na facebooku (strona poświęcona bytowskiemu skateparkowi) zbierają chętnych do udziału w manifestacji.

- Zbie­­ramy ekipę ludzi, która w wyznaczony dzień o wyznaczonej porze zbierze się w jednym miejscu, by następne ruszyć na miasto i w ślimaczym tempie, jadąc najbardziej uczęszczanymi ulicami naszego miasta, manifestować ogólne niezadowolenie brakiem skateparku w Bytowie. Na razie zbieramy chętnych. Gdy znajdzie się ich już znaczna ilość, dokładnie postaramy się wybrać czas i miejsce naszej akcji - mówi Kiedrowski. Na razie jest około 300 chętnych.

Adam Leik, wiceburmistrz Bytowa, jest zdziwiony zapowiedzią akcji.

- Nie dzieje się nic, o czym ci młodzi ludzie nie wiedzą. W wydziale inwestycji powstaje projekt techniczny skateparku. Wydział mienia komunalnego prowadzi rozmowy z Agencją Nieruchomości Rolnych na temat przejęcia gruntów, na których ma powstać skatepark. W związku z tym zapowiedź takiej akcji jest dla mnie niezrozumiała - oznaj­mia Leik.

Młodzi ludzie uściślają, że chodzi o wypowiedzi, w których jasno stwierdza się, że jeśli nie uda się przejąć gruntów, albo nie będzie zewnętrznego dofinansowania, to skateparku nie będzie.

- Na skatepark czeka kilkaset osób. Nie można tego lekceważyć - mówią młodzi mieszkańcy Bytowa.
- Od samego początku mówiliśmy, że skatepark powstanie, jeśli będzie zewnętrzne dofinansowanie, o które będziemy starali się na wiosnę z Partnerstwa Dorzecze Słupi. Nie stać nas na samodzielne sfinansowanie prac. Przyznam szczerze, że jeśli gmina miałaby w stu procentach płacić za inwestycję, to przed skateparkiem są szkolne boiska - mówi Leik.

Wiceburmistrz podkreśla, że brak zapisu o skateparku w tegorocznym budżecie nic nie znaczy.

- Burmistrz Ryszard Sylka na spotkaniu z radnymi powiedział, że jeśli pojawi się realna szansa na dofinansowanie, to wprowadzi skatepark do budżetu. W sumie mam apel do inicjatorów manifestacji. Poczekajcie z nią kilka miesięcy, do czasu rozstrzygnięcia konkursu na dofinansowanie - prosi Leik.
Kiedrowski mówi, że z grupą kolegów w styczniu wybierze się do ratusza, aby zobaczyć stan zaawansowania prac nad projektem technicznym. - Nie ma jeszcze wyznaczonej daty na manifestację. Jej organizację uzależniamy od dalszego rozwoju wypadków - oznaj­mia Kiedrowski.

Budowę skateparku władze Bytowa obiecały kilka lat temu. Powstał projekt i ogłoszono nawet przetarg, ale się z niego wycofano, podając jako powód zbyt duże koszty (około 200 tys. zł). Bytowski skatepark miał powstać w części parku przy ulicy Mierosławskiego. Projekt przewidywał wylanie betonowego podłoża na boisku asfaltowym o wymiarze 20 na 23 metry kwadratowe. Miały być dwie rampy najazdowe oraz dziesięć przeszkód.

KIlka miesięcy temu młódzi ludzie zorganizowali na Facebooku akcję na rzecz skateparku. Sprawę nagłośniły media. Inicjatorzy akcji spotkali z władzami miasta. Na tych spotkaniach młodzi ludzie przekazali swoje projekty skateparku.

Lokalizacja skateparku to teren przy ulicy Brzozowej, niedaleko obiektów Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Na tych gruntach ma powstać nie tylko skatepark, ale też korty tenisowe, które zostały zlikwidowane z powodu budowy basenu oraz stadionowy parking dla trybun od ulicy Brzozowej. Koszty wszystkich prac szacuje się na około 600 tysięcy złotych. Unijna dotacja ma wynieść nawet 80 procent.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza