Na grzyby! Prawdziwki obrodziły. Pochwalcie się swoimi zbiorami (zdjęcia)

- Grzyby pojawiły się kilka dni temu - mówi pan Michał z gm. Studzienice. - Pierwszego dnia przyniosłem kilka okazów, następnego już pełen koszyk. Prawdziwki rosną przede wszystkim w lasach bukowych.
Pan Michał to miłośnik grzybów. - Teraz chodzę do lasu codziennie - mówi. - Najpierw zaopatrzę domową spiżarnię, potem zaniosę coś do skupu. Tak naprawdę to czekamy na większy wysyp grzybów, oby tylko chociaż trochę popadało.
Ceny w punktach skupu nie są imponujące. Za kilogram prawdziwków - pierwsza klasa, muszą być niewielkie i mieć białą gąbkę pod kapeluszem - dostaniemy od 8 do 11 złotych. Za pozostałe 2-3 zł. - To nie są wygórowane pieniądze - mówi pani Zosia, która co rano wychodzi do lasu. - Plusem jest tylko to, że w skupie nie patrzą, czy grzyb jest zdrowy, czy robaczywy. Bo do domu na przetwory nie wzięłabym robaczywych. A tak to zawsze jakiś grosz do kieszeni wpadnie. Na codzienne zakupy zarobię. To dodatkowe pieniądze.
W Słupsku i przy drogach wyjazdowych z miasta nie brakuje sprzedawców grzybów. Tyle że tutaj za kilogram trzeba zapłacić 20 zł. - Ja mam na to radę - mówi pani Marysia ze Słupska. - Co roku jadę na wieś i prosto ze skupu kupuję prawdziwki. Nie przepłacam i wybieram najładniejsze okazy.
Pamiętajmy, aby nie wjeżdżać do lasu samochodami.
Ustawa o lasach zabrania wjazdu na drogi leśne. Ruch samochodem, motocyklem czy pojazdem zaprzęgowym jest możliwy przez lasy, ale tylko na drogach publicznych. Na innych jest to możliwe, ale tylko pod warunkiem, że są one oznakowane drogowskazami dopuszczającymi ruch po nich. Jeżeli wskazują kierunek do miejscowości oraz odległość do niej, to zazwyczaj można jechać.
Jeśli jednak brakuje znaków, to najczęściej wjazd jakimkolwiek pojazdem w drogę przez las może się skończyć mandatem wręczonym przez leśniczego bądź straż leśną. Złamanie tego zakazu może uszczuplić domowy budżet o 20 zł, ale także aż o 500 zł - to najwyższa kara.