Wiele wskazuje na to, że do Redzikowa i Wieszyna znów będzie dojeżdżała podmiejska linia nr 4 obsługiwana przez Zarząd Transportu Miejskiego. Przypomnijmy, że we wrześniu kursy na tej trasie przejął PKS Słupsk. Stało się to po tym, jak wójt gminy Słupsk wypowiedział umowę z miastem, na mocy której kursowała tu komunikacja miejska. Poszło o pół miliona złotych, jakie rocznie miała dopłacać gmina do linii nr 4, 7, 11, 13 i 14.
Jednak pod koniec stycznia PKS poinformował wójta, że od lutego rezygnuje z kursów, ponieważ są nieopłacalne. Ostatecznie przewoźnik zgodził się kursować do czasu rozstrzygnięcia przetargu na tę trasę.
Stanęły do niego PKS Słupsk oraz Nord Express, ale zaoferowały taką samą cenę, więc wezwano je do ponownego złożenia ofert. W piątek po raz kolejny je otwarto. Nord Express żąda około 163 tys. zł rocznie, PKS - około 20 tys. zł więcej. Obie oferty są zbyt wysokie dla budżetu gminy, w którym na dotację zarezerwowano 130 tysięcy złotych.
Jest też trzecia oferta, ale złożona gminie bez przetargu. Przedstawiło ją miasto Słupsk, które proponuje powrót linii nr 4 na starą trasę. Jest duże prawdopodobieństwo, że ta właśnie oferta zostanie przyjęta, ponieważ jest najtańsza. Miasto chce od gminy około 136 tysięcy złotych dotacji.
- Dla pasażerów byłaby to najkorzystniejsza propozycja - przekonuje Marcin Grzybiński, dyrektor ZTM w Słupsku, który dysponuje najnowszym taborem, m.in. autobusami niskopodłogowymi. - Porozumienie jest bliskie i mam nadzieję, że uda się je osiągnąć.
Dzisiaj przedstawiciele gminy spotykają się w tej sprawie w słupskim ratuszu.
Do sprawy wrócimy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
