Wyciąg orczykowy w Starej Studnicy istnieje od 2006 roku, ale dopiero w tym roku narciarze mogą w pełni z niego korzystać.
- Dwie ostatnie zimy musiałem spisać na straty. Śniegu prawie nie było, a ja nie dorobiłem się jeszcze armatek śnieżnych - przyznaje Roman Gach, właściel góry i wyciągu. - Do tej pory niewiele zarobiłem na tym interesie. Gdyby nie to, że wspólnie z synem Krzysztofem jesteśmy wielkimi miłośnikami nart, już dawno dałbym sobie spokój.
Pan Roman wytyczył dwie trasy zjazdowe o długości 350 m i 500 m. Różnica poziomów wynosi 43 m. Stok jest sztucznie oświetlony. Na miejscu jest parking i mała gastronomia z ciepłymi napojami i kiełbaskami na gorąco. Ludzie chętnie by tu przyjeżdżali, gdyby nie to, że przez większość zimy śniegu jest jak na lekarstwo.
- W tym roku jest całkiem dobrze, a w przyszłym zainwestuję w armatki śnieżne - obiecuje Roman Gach. - Może uda mi się uzyskać na ich zakup dofinansowanie z Unii Europejskiej?
Roman Gach kupił wyciąg orczykowy od górala o popularnym nazwisku Bachleda z Zakopanego. Gdy zapytał go, czy nie obawia się konkurencji, góral tylko się zaśmiał. - U pana oni będą się uczyć, ale na narty i tak przyjadą do nas, do Zakopanego - stwierdził góral.
Stok w Starej Studnicy czynny jest codziennie od godz. 15 do 19, a w soboty i w niedziele od godz. 12 do 19. Przed przyjazdem na narty warto jednak zadzwonoić do właściciela pod nr tel.
i zapytać, czy jest dostateczna ilość śniegu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?