Gdy pół roku temu okazało się, że na pustym placu między ulicami Banacha i Władysława IV w Słupsku powstanie dyskont sieci Netto, część mieszkańców ucieszyła się, że wraz ze sklepem przybędzie miejsc parkingowych. Właściciele aut mieli nadzieję, że po godzinach otwarcie sklepu będą mogli spokojnie zostawiać tam swoje samochody na noc.
Niestety, bardzo się rozczarowali, gdy na kilka dni przed otwarciem Netto na parkingu pojawił się znak informujący, że z miejsc postojowych mogą korzystać tylko klienci sklepu i tylko przez godzinę. - Zanim jeszcze sklep zaczął być budowany, przeczytałem w "Głosie Pomorza" zapewnienia inwestora, że ten parking będzie ogólnodostępny - pisze w e-mailu do redakcji czytelnik. - Szkoda, że teraz się z tej obietnicy wycofał.
- Na naszym osiedlu jest ogromny problem z miejscami parkingowymi, jednak inwestor nie zrealizował zapowiedzi. Parkowanie na parkingu jest do jednej godziny, potem Netto grozi odholowaniem pojazdu - pisze do nas internauta, który podpisał się MM.
Podobnych sygnałów dostaliśmy od naszych czytelników dużo więcej. - Nie rozumiem, dlaczego nie moglibyśmy parkować tam samochodów na noc - dziwi się pan Stanisław, mieszkaniec ul. Banacha.
- To byłby ładny gest ze strony Netto w kierunku swoich klientów. Przecież wiadomo, że w tym sklepie zakupy będą robić głównie mieszkańcy naszego osiedla. Przy pobliskiej Hali pod Wieżą parking jest zamykany na noc. Sądziłem, że chociaż przy Netto będzie można parkować do woli. Po co te miejsca mają stać puste przez kilka godzin każdego dnia?
Przedstawiciele dyskontu przekonują, że tego typu ograniczenia wprowadzane są właśnie ze względu na dobro klientów.
- Nasze parkingi są regularnie zastawiane przez kierowców, którzy nie są klientami Netto - mówi Mariola Skolimowska, rzecznik prasowy sieci Netto. - Parkują na nich pracownicy różnych biur i instytucji. Czasem dochodzi do tego, że dla naszych klientów nie ma już miejsc.
Dodaje, że zdarza się, iż zajmowane są nawet miejsca dla kierowców niepełnosprawnych. Taka sytuacja miała miejsce między innymi w Słupsku.
- Niepełnosprawny mężczyzna chciał zrobić zakupy w sklepie przy ul. Małcużyńskiego. Niestety, okazało się, że wszystkie miejsca, nawet koperty, są zastawione. Na szczęście udało nam się pomóc temu panu i znaleźć dla niego odpowiednie miejsce parkingowe - mówi Mariola Skolimowska. - Takie sytuacje zdarzają się też w innych miastach, problemy mają kierowcy na przykład w Koninie.
Zdaniem rzeczniczki Netto godzina wystarczy, aby zrobić zakupy w sklepie.
Jak się dowiedzieliśmy w straży miejskiej, funkcjonariusze dostają od różnych sieci zgłoszenia o kierowcach, którzy z przysklepowych parkingów robią parkingi ogólnodostępne.
- Osoba zgłaszająca nam takie zdarzenie jest automatycznie świadkiem w sprawie. My taką osobę przesłuchujemy i kierujemy sprawę od razu do sądu - mówi Iwona Jakiel, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Słupsku. - Sąd decyduje o wysokości kary za takie wykroczenie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?