Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na placu targowym

HENRYK SOBOLEWSKI
Jeśli jeszcze nie byłeś w wiosce hobbitów, warto ją odwiedzić.
Jeśli jeszcze nie byłeś w wiosce hobbitów, warto ją odwiedzić. Fot. Przemysław Gryń
SIERAKOWO SŁAWIEŃSKIE (gmina Sianów). Od czterech lat przyjmuje gości wioska hobbitów, stworzona na wzór prozy Tolkiena. Warto ją odwiedzić, by choć na chwilę przenieść się w krainę baśni.

Pomysłodawcą przedsięwzięcia jest dr Wacław Idziak, pracownik naukowy Politechniki Koszalińskiej, a realizują je mieszkańcy pod kierownictwem Mieczysławy Juszczyk, dyrektorki tutejszej szkoły podstawowej. - W miejscowości, w której trudno o jakąkolwiek pracę, dajemy w ten sposób mieszkańcom możliwość zarobkowania - mówi pani dyrektor. W akcje bardzo aktywnie włącza się szkoła wraz z uczniami oraz miejscowa młodzież i studenci. - Na razie odbywają się corocznie dwa jarmarki, ale planujemy działalność całoroczną. Naszą ofertę kierujemy głównie do dzieci, ale odwiedzać nas mogą wszyscy. Od czerwca gościliśmy około tysiaca dzieci z grup kolonijnych - szacuje Mieczysława Juszczyk.

Na placu targowym

W centrum osady, na placu targowym, wita nas nastrojowa muzyka i szereg atrakcji. Niełatwo poruszać się na kilkuosobowych nartach pod okiem złej czarownicy. - Jestem bardzo nierozmowna, nie mam imienia, pokutuję tu za to, że byłam zła - tyle udaje się nam z niej wydobyć. Przed domkami hobbitki uczą sztuki lepienia z gliny. Pod okiem Eweliny Zwolan, na co dzień uczennicy Liceum Plastycznego w Koszalinie, można samemu wyczarować naczynie lub rzeźbę. Ewelina maluje też twarze gości. - Malujemy wzory wesołe lub smutne, wedle życzenia - mówi. W malowaniu dzielnie pomaga 11-letnia Emilia Biernacka, która ozdabia chętnych wymyślnymi tatuażami.

Na trasie

Kilkuosobowe grupy zwiedzających wyruszają na trasę. Zabieramy się z jedną z nich. Przez chwilę obserwujemy strzelanie z łuku do tarczy, by za chwilę, przechodząc malowniczym mostkiem nad rzeczką, dotrzeć do miejsca budowy nowego domku hobbitów. W budowę zaangażowały się dwie panie: Ela Kaniewska z Koszalina i Karolina Jurak z Zawiercia. Obie z zapałem uszczelniają gliną ściany nowego domostwa. - To naprawdę wspaniała zabawa. Jesteśmy tu pierwszy raz, ale na pewno jeszcze kiedyś wrócimy - mówi pani Ela. Budowę nadzoruje hobbit Waldemar Ciołek, student spod Jeleniej Góry. - Ten dom budowało siedem osób w ciągu dwóch dni - mówi. To się nazywa wydajność.

Łąka elfów

Mijamy skansen ze starymi maszynami rolniczymi i docieramy do łąki elfów. Witają nas Elenai i Tintale, dwa przecudnej urody elfy z Valimoru. - Co siedem lat, zawsze w porze, kiedy usychają żarnowce, przybywamy tutaj, aby sprawdzić, czy ta kraina jest dobrze gospodarowana - mówi śpiewnym głosem Elenai, a Tintale tajemniczo się uśmiecha. Elfy uczą, jak z kwiatów rosnących na ich łące zrobić bukiet mający magiczną moc.

Krasnoludy...

Elfy proponują nam grę w kości - złotówki przeciw dukatom. Opierając się pokusie, trafiamy do kuźni, gdzie trzy krasnoludy w pocie czoła pracują dla dobra wioski. W role te wcielili się kilkunastoletni chłopcy: Rafał Patyk, jego brat Adrian i Tomasz Zyśko. - Opowiadamy o pracy w kuźni i pokazujemy, co tutaj się wytwarza - mówią.

... i inne atrakcje

Dochodzimy do smoczej jamy. Smok, niestety, zasnął twardo, bo to podobno niesamowity śpioch. Może wam uda się go zobaczyć? Nieco zmęczeni, wracamy na plac targowy z przeświadczeniem, że widzieliśmy tylko połowę atrakcji wioski hobbitów, bo jest jeszcze łąka pięknych perspektyw, mroczna puszcza, palantin itd. - Współpracujemy z innymi, podobnymi grupami i nasza oferta stale się poszerza - mówi Mieczysława Juszczyk
A na placu targowym można kupić gustowne pamiątki. Jest też coś dla ciała i coś dla ducha. Wyjeżdżamy z Sierakowa oczarowani i zaczarowani. Na pewno tu wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza