Zdarzenie to miało miejsce w niedzielę na plaży w Ustce, tuż obok bazy ratowników.
- Były przepychanki i wymachiwanie rękoma. Zauważyłem, że coś się dzieje i za chwilę może się coś jeszcze wydarzyć – mówi Piotr Wasilewski, kierownik ratowników usteckiej plaży. - Wsiadłem na quada i pojechałem na sygnale. Jeden z mężczyzn miał rozciętą głowę. Wkrótce zorientowaliśmy się, że podłożem był konflikt rosyjsko-ukraiński.
Gdyby nie szybka interwencja, krew mogła się polać jeszcze bardziej. Pokrzywdzonemu mężczyźnie pierwszej pomocy udzielili ratownicy Słupskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Mężczyzna był spanikowany. Nie mógł oddychać. Przyjechała karetka zespołu ratownictwa medycznego i quadem Piotr Wasilewski zawiózł do niej pokrzywdzonego. Mężczyzna został przewieziony na SOR słupskiego szpitala. Na plażę przyjechali też policjanci.
- W niedzielę przed godziną 17 otrzymaliśmy zgłoszenie o zdarzeniu, do którego doszło na plaży w Ustce. Na miejsce od razu pojechali policjanci, którzy ustalili, że pomiędzy obcokrajowcami doszło do nieporozumienia, w trakcie którego naruszono nietykalność cielesną 41-letniego mężczyzny – mówi st. asp. Kamila Koszałka, zastępująca rzecznika prasowego słupskiej policji. - Pracujący na miejscu policjanci po dokładnym ustaleniu okoliczności interwencji przekazali stronom szczegółowe informacje co do dalszego toku postępowania.
Policja - nie wiadomo, z jakich przyczyn - nie podaje informacji dotyczących narodowości obu mężczyzn. Tymczasem ani szpital, ani prokuratura nie mają niczego do ukrycia.
- Trafił do nas obywatel Rumunii z obrażeniami, które wskazał jako efekt pobicia. Obrażenia były powierzchowne, więc po zbadaniu i opatrzeniu został wypisany do domu – informuje Marcin Prusak, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku.
Natomiast Lech Budnik, słupski prokurator rejonowy potwierdza, że zdarzeń z udziałem obcokrajowców jest coraz więcej.
- Bardzo dużo – komentuje Lech Budnik, szef Prokuratury Rejonowej w Słupsku. - I to w różnych konfiguracjach narodowościowych, a przykładem tego jest sprawa oskarżonego Gruzina o zabójstwo Nepalczyka, w której przed sądem odpowiedzą również dwie Ukrainki oskarżone o zacieranie śladów przestępstwa.
Natomiast w sprawie starcia na usteckiej plaży wszystko wskazuje na to, że organy ścigania nie będą zajmować się nią z urzędu, bo sprawy dotyczące naruszenia nietykalności odbywają się z oskarżenia prywatnego. A to oznacza, że pokrzywdzony sam musi wytoczyć proces sprawcy.
Tego lata ustecka plaża obfituje w różne wydarzenia. Ratownicy Słupskiego WOPR każdego dnia walczą z upartymi plażowiczami, którzy wchodzą do morza przy czerwonej fladze na sektorach niestrzeżonych, pomagają wczasowiczom, którym przytrafiły się nieszczęśliwe wypadki, jak choćby skręcenia stawów, szukają zgubionych dzieci, a do tego rozdzielają skonfliktowanych obcokrajowców.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?