Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na świerzb chorują nie tylko brudasy

Ilona Stec
Intensywne i bardzo dokuczliwe swędzenie oraz zmiany na skórze to najbardziej charakterystyczne objawy świerzbu.

Choroba kojarzona jest z brakiem higieny. Dotyka jednak nie tylko brudasów. Ponieważ łatwo się nią zarazić, jej ofiarą może paść każdy.

Na szczęście obecnie świerzb można szybko wyleczyć, ważne jest jednak, by jak najwcześniej go wykryć. Świerzb jest zakaźną chorobą ludzi i zwierząt wywoływaną zakażeniem świerzbowcem. To mikroskopijnej wielkości roztocza należące do pajęczaków, pasożytujące na skórze żywicieli. Świerzb odzwierzęcy jest bez znaczenia dla człowieka. U ludzi chorobę wywołuje świerzbowiec ludzki (po łacinie Sarcoptes hominis, Sarcoptes scabiei). Łacińska nazwa choroby brzmi scabies od słowa scabere, oznaczającego drapanie. Dominującym objawem świerzbu jest bowiem uporczywy, dokuczliwy świąd.

Obecnie na świecie choruje na świerzb około 300 milionów ludzi. Choroba dotyczy wszystkich grup społecznych, niezależnie od wieku, płci, rasy i statusu socjoekonomicznego. Badania epidemiologiczne wskazują jednak, że złe warunki bytowe - w szczególności przeludnienie - zwiększają ryzyko zakażenia. Sprzyja mu bowiem niski poziom higieny, wyniszczenie fizyczne oraz wiek poniżej 15. roku życia. Choroba występuje więc zwłaszcza w środowiskach zaniedbanych higienicznie, wśród osób niedożywionych oraz w dużych skupiskach ludzkich, gdzie łatwo i szybko się rozprzestrzenia.

Zakażeniu sprzyja też obniżenie odporności. Na świerzb chorują najczęściej dzieci i osoby starsze, zmagające się z chorobami osłabiającymi system odpornościowy. W społecznościach zamieszkujących strefę tropikalną i subtropikalną zachorowania na świerzb mogą obejmować około 40 procent populacji.

Okres wylęgania świerzbu trwa od 3 do 4 tygodni. Skórę atakuje samica świerzbowca, która wnika w głąb naskórka i w wydrążonych norkach składa jaja, średnio - 2-3 dziennie. Samiec po kopulacji ginie. Z jaj złożonych przez samicę po około trzech tygodniach rozwijają się osobniki dorosłe. Do zakażenia świerzbem dochodzi najczęściej przez bezpośredni kontakt z osobą zakażoną, na przykład przez podanie ręki, a także pośrednio poprzez noszenie cudzych ubrań, korzystanie z cudzej pościeli, ręczników.

Najbardziej charakterystycznym objawem świerzbu jest świąd. Zwykle towarzyszą mu także zmiany skórne - grudki, guzki pęcherzyki - obejmujące przestrzenie między palcami rąk, nadgarstki, fałdy skórne,
sutki, brzuch, podeszwy stóp, a także okolice narządów płciowych u mężczyzn. Świerzbowiec ludzki lubi ciepło, ponieważ uaktywnia się nocą, podczas snu w ciepłej pościeli i po ciepłej kąpieli. Swędzenie jest wówczas wyjątkowo dokuczliwe. Po rozgrzanej skórze pasożyt pełza z prędkością 2,5 cm na minutę.

Intensywny świąd powodowany jest nie tylko obecnością pasożytów i ich przemieszczaniem się na skórze, ale również uczuleniem na ich odchody. W długo utrzymującym się świerzbie może dojść do wtórnego zakażenia, drapanie bowiem sprzyja infekcjom. Świerzbowce żywią się kawałkami skóry, co jest główną przyczyną ich niezdolności do przeżycia poza skórą dłużej niż trzy-cztery dni. Jeśli świerzbowcem zakażona jest odzież lub pościel, to wystarczy nie używać ich przez kilka dni, by uniknąć zarażenia się świerzbem.

W przypadku wykrycia choroby zaleca się zwykle nieużywanie zakażonej pościeli lub odzieży przez co najmniej tydzień oraz dokładne wypranie i wyprasowanie ich przed ponownym użyciem.

Chorobę można obecnie szybko i skutecznie leczyć, pod warunkiem jednak, że zostanie odpowiednio wcześnie rozpoznana. W leczeniu używa się preparatów stosowanych na skórę. Lek doustny, który pojawił się na świecie, w Polsce jest na razie niedostępny. W zapobieganiu zakażeniom ważne jest przede wszystkim przestrzeganie podstawowych zasad higieny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza