- Na rynku mięso idzie, bo jest świeże i nie strzela na patelni. Tak mówią klienci. A to pewnie dlatego, że gospodarze, od których bierzemy tuczniki, karmią je naturalnymi paszami i ziemniakami. Podwyżki u nas nie było od roku, a przed świętami mieliśmy sporo promocji.
Na rynku jest duża konkurencja i tu sprzedajemy więcej wędzonek, ale w trzech innych punktach Koszalina handlujemy codziennie. I tam zamawiano nawet półtusze, które tutaj szły tylko przed świętami.
Cena półtusz jest ruchoma i wczoraj wynosiła 7,50 zł za kilo. W gablocie leżał schab bez kości po 16,70 zł i takaż karkówka po 14,70, polędwiczki po 19,90 zł, żeberka po 12,90 zł, żeberka paski po 7,80 zł, a trójkąty po 6,40 zł, golonka przednia po 7,40 zł, a tylna po 8,40 zł, mostki po 3 zł, skrawki po 3 i 10,50 zł, pachwina po 8,50 zł, boczek po 11,70 zł, podgardle po 4,50 zł, głowy po 2,50 zł i słonina po 1,90 zł.
- Po Nowym Roku obniżyłem ceny średnio o 2 złote, bo muszę sprzedać mięso, a w styczniu i lutym nie jest to łatwe - wyznał Jan Niziński z Jeżyczek.
- Mięso jest świeże, bo ubój był w sobotę, a sklepy biorą półtusze z hurtowni, gdzie wiszą w chłodni parę miesięcy.
Gospodarz sprzedawał schab bez kości po 17 zł, takąż karkówkę po 15 zł, szynkę po 13,50 zł, a łopatkę po 11,50 zł, polędwiczki kosztowały 23 zł, tylna golonka - 8,50 zł, a przednia - 7 zł, boczek - 11,50 zł, podgardle - 7 zł, gulaszowe - 9,50 zł, skrawki - 1,50 zł, słonina bez skóry - 2,50 zł, głowy i nogi - 2 zł, a sadło - złotówkę.
Wołowina była tylko w kiosku Grażyny Żwirko, gdzie polędwica (na zamówienie) kosztowała 80 zł, antrykot - 28 zł, wołowina bez kości - 26 zł, extra - 31 zł, szponder - 16 zł, a kości rurki - 90 groszy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?