Przypomnijmy, mieszkańcy bloku przy ul. Grodzkiej 1 nie mogą spokojnie zasnąć. Wszystko za sprawą hałasu, którego przyczyną są auta jeżdżące po wybrukowanej w ubiegłym roku nawierzchni ulicy.
Kilka tygodni temu dokonali własnych pomiarów amatorskim fonometrem, który wykazał, że normy 60 decybeli w ciągu dnia i 50 w nocy są znacznie przekroczone.
Wojewódzka Inspekcja Ochrony Środowiska w Słupsku dwa tygodnie temu przeprowadziła profesjonalne badania.
- Zgodnie z przewidywaniami, na Grodzkiej jest za głośno. W ciągu dnia dokładnie o 7,7 decybeli, a w nocy o 11,2 - informuje Zygmunt Śliwa, kierownik słupskiej delegatury WIOŚ-u. - Wyniki naszych badań zostaną teraz przekazane do zarządu wspólnoty oraz do władz miasta - dodaje.
Dawid Zielkowski, rzecznik ratusza, nie chciał komentować hałaśliwego problemu do momentu, kiedy oficjalne wyniki pomiarów nie wpłyną do urzędu.
Co ciekawe, nie są one wiążące dla zarządcy drogi, czyli prezydenta miasta Słupska. Są za to argumentem w sporze wspólnoty z władzami miasta za przywróceniem na ul. Grodzkiej asfaltowego dywanika czy zainstalowania fotoradaru, który wyegzekwuje ograniczenie prędkości, a nawet postawienia w tym miejscu ekranów dźwiękochłonnych, które ostatnio montuje się w Słupsku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?