Pani Maria, czytelniczka z ul. Mostnika, robiła zakupy w pobliskim sklepie. Wracając do domu, przechodziła przez jezdnię. Nadjeżdżająca od strony ul. Dominikańskiej kierująca pojazdem kobieta nie chciała jej ustąpić pierwszeństwa.
- Gdy samochód był kilka metrów przede mną, a ja już przechodziłam przez jezdnię, kobieta, która kierowała pojazdem, zaczęła trąbić - opowiada pani Maria. - Aby uniknąć zderzenia, musiałam podbiec, żeby jak najszybciej znaleźć się na chodniku. Gdy samochód był na mojej wysokości, kobieta otworzyła okno i zaczęła na mnie krzyczeć. Mówiła, że nie mam prawa przechodzić poza pasami, że na jezdni do to ona ma pierwszeństwo i że kiedyś jakiś kierowca może się nie zatrzymać, żeby mnie przepuścić, a wtedy mogę mieć problemy. \
Zdaniem kobiety, kierująca samochodem zachowała się niezgodnie z przepisami.
- Na ulicy Mostnika jest wyznaczona strefa zamieszkania. To oznacza, że piesi mogą przechodzić przez jezdnię w dowolnym miejscu. Przecież właśnie dlatego drogowcy jakiś czas temu zamalowali wszystkie pasy na przejściach - mówi nasza czytelniczka. - Poza tym wiele razy czytałam w "Głosie Pomorza", jakie prawa i obowiązki mają piesi i kierowcy w strefie zamieszkania. Poradziłam tej pani, że jeśli nie zna przepisów, to niech się przesiądzie do autobusów komunikacji miejskiej i niech nie stwarza zagrożenia dla innych.
Marcin Grzybiński, zastępca dyrektora Zarządu Infrastruktury Miejskiej, potwierdza, że na ulicy Mostnika funkcjonuje strefa zamieszkania.
- Strefa zamieszkania obowiązuje również na kilku innych ulicach w ścisłym centrum miasta: Dominikańskiej, Łukasiewicza, Mikołajskiej, Filmowej, na części ulicy Murarskiej (za budynkiem byłego Domu Towarowego Centrum), na ulicach Bema, Filmowej, na Starym Rynku i prowadzącej do niego części ulicy Zamenhofa - wymienia Marcin Grzybiński. - Wszędzie tam piesi mogą pokonywać jezdnie w dowolnym miejscu i mają bezwzględne pierwszeństwo przed samochodami. Dodatkowo auta mogą tam się poruszać z maksymalną prędkością 20 kilometrów na godzinę.
Zdaniem policji, kobieta, która kierowała samochodem, popełniła wykroczenie.
- Za sprowadzenie zagrożenia w ruchu drogowym kierowcy grozi mandat w wysokości nawet 500 złotych. Takie zachowanie kierującej świadczy o jej braku kultury i wiedzy o przepisach ruchu drogowego - mówi Robert Czerwiński, rzecznik prasowy słupskiej policji. - Jeśli piesi znajdą się w podobnej sytuacji jak czytelniczka "Głosu", prosimy, aby poinformowali nas o zdarzeniu. Należy zapamiętać numer rejestracyjny pojazdu i najlepiej mieć świadka, który potwierdzi naszą wersję. Wówczas będziemy mogli wyciągnąć konsekwencje wobec kierowców.
Rzecznik słupskiej policji apeluje do kierowców i pieszych o więcej rozwagi, wyrozumiałości i kultury na drodze.
- Dzięki temu wszyscy użytkownicy dróg będą bardziej bezpieczni - mówi Robert Czerwiński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?