Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na urazówce od ręki przyjmą tylko nagłe wypadki

Monika Zacharzewska [email protected]
Wczoraj żołnierz, który skręcił nogę na poligonie, trafił do rejestracji, a zaraz potem do lekarza. Pacjentom ze skierowaniami wyznaczano terminy wizyty za miesiąc.
Wczoraj żołnierz, który skręcił nogę na poligonie, trafił do rejestracji, a zaraz potem do lekarza. Pacjentom ze skierowaniami wyznaczano terminy wizyty za miesiąc. Kamil Nagórek
W wąskim korytarzu poradni chirurgii urazowo-ortopedycznej przy ul. Tuwima od kilkunastu dni nie ma tłumów. Nareszcie wprowadzono nową rejestrację. Pielęgniarka od razu kieruje pacjenta z nagłym urazem do lekarza.

W słupskiej poradni urazowo-ortopedycznej przy ul. Tuwima leczą się ludzie z całego regionu słupskiego. Przyjeżdżają pacjenci z nagłymi urazami i ci, którzy mają skierowania do ortopedy od lekarzy pierwszego kontaktu oraz i osoby, które są np. po przebytym wypad­ku, leczą się i muszą skontrolować swój stan zdrowia.

Do niedawna we wszystkie dni tygodnia od godz. 7.30 do 23, gdy przyjmował dyżurny chirurg, na wąskim korytarzu było "czarno" od ludzi. Przychodzili od świtu i ustawiali się w kolejkę. Wszyscy byli przyjęci tego samego dnia, lecz czekali w ścisku po kilka godzin. Dziennie dwaj lekarze, jeden od rana do godz. 16, drugi po południu przyjmowali około 100 osób.

"Głos Pomorza" wielokrotnie interweniował w tej sprawie. Dyrekcja zapowiadała zmiany i teraz je wprowadziła. Pacjenci mogą się o tym dowiedzieć z informacji wywieszonej na drzwiach przychodni.

- Zorganizowaliśmy dodatkowe pomieszczenie, gdzie znajduje się rejestracja do poradni - mówi Paweł Pożdał, specjalista ds.marketingu w Miejskim Zakładzie Opieki Zdrowotnej. - Teraz pacjent wchodzi od razu do rejestracji, a tam pielęgniarka-rejestratorka umawia go na wizytę na konkretny dzień i godzinę, natomiast osoby z nagłymi urazami od razu kieruje do chirurga. Jeśli pacjent wymaga interwencji na SORze, też dowiaduje się o tym od razu. Wcześniej musiał odsiedzieć swoje w kolejce do lekarza dyżurnego.

W sytuacjach, gdy pielęgniarka ma wątpliwości, prosi o pomoc lekarza, który przyjmuje w gabinecie obok, do którego z rejestracji jest bezpośrednie przejście.

Pielęgniarki i pacjenci twierdzą, że jak dotąd system się sprawdza. Wczoraj po godz. 13 na korytarzu czekały tylko trzy osoby.

- W piątek po raz pierwszy od 12 lat, odkąd tu pracuję, gdy weszłam do przychodni o godz. 7 rano, było całkiem pusto. Ludzie zarejestrowani na konkretne godziny nie stali od świtu pod drzwiami - mówi Dorota Wilhelmi, pielęgniarka z poradni.

Pacjenci, którzy muszą przyjść na kontrolę, są na nią umawiani bezpośrednio po wizycie. Na terminy są też umawiane osoby ze skierowaniami od lekarzy pierwszego kontaktu i np. na tzw. blokady. Okres oczekiwania - to około miesiąca.

- Żeby kolejka szła jak najsprawniej, pacjentów umawiamy również na popołudniowe dyżury oraz na soboty i niedziele - mówi Paweł Pożdał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza