Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na usteckim deptaku stanie duża scena

Łukasz Capar
Wczoraj rozkładano nową ustecką scenę na promenadzie. Kosztowała ona 150 tys. zł.
Wczoraj rozkładano nową ustecką scenę na promenadzie. Kosztowała ona 150 tys. zł. Łukasz Capar
Turyści przyjeżdżający w tym roku na dolną promenadę ustecką będą mieli mniej miejsca niż dotychczas. Stanie tam większa estrada, która zajmie dużą część deptaka.

Mimo problemów finansowych w dochodach Ustki udało się wysupłać pieniądze na zakup nowej sceny. Pod koniec ubiegłego roku skarbnik miasta zebrała pieniądze, które zostały jeszcze w gestii wszystkich ratuszowych wydziałów. Suma z tej zrzutki starczyła na nową estradę.

- Przetarg na jej zakup ogłosiliśmy w końcówce ubiegłego roku, czyli w dobrym czasie, gdy producenci mają martwy okres i potrafią mocno zejść z ceny - mówi Piotr Wszółkowski, naczelnik wydziału promocji Urzędu Miasta w Ustce. - Dlatego udało się nam kupić nowoczesną scenę o powierzchni 120 metrów kwadratowych za 150 tysięcy złotych.

O tym, że stara ustecka scena, kupiona jeszcze w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku, już do niczego się nie nadaje, wiedział każdy występujący na niej. Artur Grabarczyk, wokalista zespołu Parafraza, wspominał, że wstyd było zapraszać na taką zdezelowaną scenę jakiegokolwiek artystę.
Urzędnicy miejscy rozpływają się w zachwytach nad udogodnieniami, które gwarantuje nowa estrada. Według ich zapewnień, jest ona łatwa w montażu, bo składa się ją z gotowych elementów, tak jakby składało się klocki. Scena jest cała zadaszona.

- Zadaszenie jest w szarym kolorze, aby się nie brudziło i nie było problemów z jego odbarwianiem - tłumaczy Wszółkowski.
Okazuje się jednak, że nowa scena okazała się tak duża, że jest problem ze znalezieniem właściwego miejsca dla niej na dolnej promenadzie. - To jest tak wielka konstrukcja, że dolna promenada jest nią przytłoczona - mówi jeden z pracowników OSiR. - Problem w tym, że my ją musimy rozkładać, a kupując scenę, nikt z promocji nie uzgodnił z nami, jaka estrada będzie w tym miejscu najlepsza.

Dyrekcja usteckiego OSiR przyznaje, że nikt nie pytał ich o zdanie przed zakupem sceny.
- Nie domagam się, aby ktokolwiek ze mną to ustalał - zaznacza Stanisław Podlewski, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji. - My jesteśmy od jej rozstawiania. Trzeba było, to ją zmieściliśmy na promenadzie.

Ustecki magistrat zaznacza, że promenada jest dla nowej estrady tylko miejscem tymczasowym.
- Na dolnej promenadzie scena będzie stała tylko do czasu, gdy zakończy się remont nabrzeży portowych - tłumaczy Wszółkowski. - Planujemy ustawić ją wówczas przy ogródku meteorologicznym na wschodnim nabrzeżu. Scena stałaby plecami do morza i przed sobą miała całe nabrzeże.

Wśród pracowników usteckiego OSiR rozeszła się nawet informacja, że aby zmieścić scenę, trzeba będzie wyciąć kilka drzew rosnących za promenadą. - Żadnych drzew na pewno nie będziemy wycinać - zapewnia Wszółkowski.

- Scena jest duża, ale główny ciąg spacerowy między górną promenadą a latarnią zostanie zachowany tak samo jak dawniej. Dojazd do lokali gastronomicznych na promenadzie nadal będzie otwarty z drugiej strony.
Stara scena trafiła do magazynu OSiR. Najprawdopodobniej trafi na złom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza