Sparing
Wolny czas zawodnicy spędzają przy futbolu.
(fot. Fot. Kamil Nagórek)
Sparing
Dzisiaj o godzinie dwunastej Drutex-Bytovia sprawdzi swoją formę w trzecim meczu kontrolnym. Jego przeciwnikiem będzie czwartoligowy Gryf Wejherowo. Sparing odbędzie się na stadionie w Gniewinie, a nie jak wcześniej planowano w Lęborku.
Od kilku lat Drutex-Bytovia powtarza taki sam wariant przygotowań. Bytowscy trzecioligowcy szlifują formę na zgrupowaniu w Lęborku. Zakwaterowani są w Zespole Szkół nr 3.
- W środę, jedenastego lutego, zakończymy obóz - informuje Waldemar Walkusz, szkoleniowiec Druteksu-Bytovii. - Zawodnicy wykonują katorżniczą pracę. Trenujemy trzy razy dziennie. Zajęcia są w terenie, na siłowni i w hali. Mieliśmy również aerobik. Korzystamy także z pływalni i sauny. Przygotowaniami objętych jest trzydziestu zawodników. Zadowolony jestem z postawy młodych piłkarzy, którzy weszli w odpowiedni rytm i wytrzymują dozowane obciążenia.
Niezwykle solidnie prezentują się najbardziej doświadczeni gracze. Rywalizacja w drużynie coraz większa i to mnie napawa optymizmem. Trochę warunki pogodowe pokrzyżowały plany sparingów, bo niektóre murawy jeszcze nie nadają się do gry.
Atmosfera
Bardzo ważną sprawą na zgrupowaniu jest atmosfera. A ta jest prawie rodzinna.
- Nie ma żadnych problemów z komunikacją na linii trener - zawodnicy - twierdzi Krystian Stanios, zawodnik. - Podczas obozu trzeba trochę zdrowia zostawić, by potem to procentowało na boisku. W dzisiejszym futbolu decydującą rolę zaczyna odgrywać przygotowanie kondycyjne. Wiosną będę chciał udowodnić, że nadal jestem dobrym piłkarzem, na którego mogą liczyć koledzy z drużyny - odgraża się wychowanek Drzewiarza Rzeczenica.
- Na razie mam nogi z ołowiu, ale świeżość przyjdzie w odpowiednim momencie. Wszyscy wiemy, o jaką stawkę będzie szła gra w rewanżach. Studia godzę z uprawianiem futbolu. Mogę zapewnić, że wiosnę będę miał zdecydowanie lepszą od jesieni - dodał ambitny Stanios.
Seanse u masażystki
Podczas zgrupowania piłkarze korzystają z usług masażystki Natalii Oszmaniec. - Mamy spełnione wszystkie wymogi, aby dobrze przygotować się do trzecioligowych bojów. W Lęborku czujemy się doskonale - zachwala Krzysztof Bryndal, napastnik. - Miejscowa kuchnia jest doskonała. Jemy sporo ryb, drobiu, wołowiny, wieprzowiny.
Po wielkich wysiłkach apetyty dopisują wszystkim uczestnikom obozu i to jest najważniejsze. Zawodnicy podczas treningu w siłowni wszystko wykonywali perfekcyjnie. O tym mogliśmy się sami przekonać.
Roman Cech na siłowni. Liczy się klatka...
(fot. Fot. Kamil Nagórek)
- Treningi są bardzo intensywne i trudne, ale urozmaicone - uważa obrońca Tomasz Cierson. - Mam dobrą wydolność. Czuję się silny fizycznie. Wiem, że bez wyczerpującej pracy niczego w futbolu się nie osiągnie. Haruję jak nigdy dotąd i to muszę szczerze przyznać. Nie mogę nic złego powiedzieć o ćwiczeniach, bo przychodzę na nie z przyjemnością. Wszyscy czujemy się dobrze. Na pewno nasz wysiłek zaprocentuje w rewanżowej serii.
Kuźnia bramkarska
Bramkarze są zwinni jak koty. - Bardzo sobie chwalę indywidualne zajęcia z trenerem Piotrem Leykiem - zdradza Mateusz Oszmaniec, bramkarz, który rewelacyjnie spisywał się między słupkami w rundzie jesiennej. - Jednak nie czuję się pewnym numerem jeden. Groźnym konkurentem jest osiemnastoletni Krzysztof Oleszkiewicz. Nie powiedział jeszcze ostatniego słowa rutynowany Dawid Misiura, który na razie nie trenuje z powodu nadmiaru obowiązków w pracy, ale na dniach ma wznowić ćwiczenia.
- Wiosną każdy z nas ma sporo do udowodnienia. Wiem, że przyjmowanie zakładów jest dzisiaj niebezpieczne, ale stawiam każde pieniądze na to, że zajmiemy miejsce w pierwszej ósemce - uważa jak zwykle rezolutny Dariusz Kasperowicz, który pierwszy sezon reprezentuje barwy bytowskiego zespołu.
Sprawność fizyczna poszczególnych zawodników z Bytowa jest na wysokim poziomie.
- Rywalizacja może nam wyjść tylko na dobre, a najważniejszy jest interes drużyny - mówi były gryfita Tomasz Ciemniewski, który nie ukrywa, że chce znaleźć się w podstawowej jedenastce.
- Nie możemy pozwolić sobie na nadmierny optymizm, bo w razie niepowodzenia tylko spotęgujemy rozczarowanie - tak rozważnie do trzecioligowej rywalizacji w rundzie wiosennej podchodzi Jacek Maszkowski, kierownik bytowskiej ekipy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?