Sławomir Ziemianowicz, starosta słupski, powiedział w radio, że te trzy PKS-y mają połączyć się, aby poprawić jakość świadczonych usług, obniżyć koszty i móc utrzymywać częściowo nierentowne połączenia.
– Żadne rozmowy na temat konsolidacji przewoźników nie są prowadzone i nie planujemy ich. Sam zdziwiłem się, gdy usłyszałem tę wypowiedź. To było pewnie luźno rzuconych kilka zdań – mówi Jacek Żmuda-Trzebiatowski, starosta bytowski. Tak samo zdziwiony jest Leszek Waszkiewicz, prezes PKS w Bytowie.
– Jesteśmy spółką ze 100-procentowym udziałem samorządu powiatowego. PKS w Starogardzie Gdańskim poza większościowymi udziałami samorządu, ma też udziały pracownicze. Słupski PKS jest spółką Skarbu Państwa. Te różnice utrudniałyby konsolidację – oznajmia Leszek Waszkiewicz.
Waszkiewicz na dzisiaj nie widzi też sensu w łączeniu spółek z ekonomicznego punktu widzenia.
– Jako przewoźnicy działamy częściowo na tym samym obszarze. I na tych stykach powinniśmy współpracować, zamiast niezdrowo rywalizować – uważa Waszkiewicz. PKS w Bytowie ubiegły rok zamknął zyskiem w wysokości 190 tysięcy złotych.
– Pierwszy kwartał tego roku też jest na plus – informuje prezes.
Waszkiewicz zarządza PKS-em od czerwca ubiegłego roku. Wprowadził wiele zmian mię-dzy innymi w funkcjonowaniu warsztatów. Zmieniła się ich organizacja i na szerszą skalę wykonywane są usługi na zewnątrz. Wzrosła sprzedaż paliwa. Wprowadzono nowe kursy, miedzy innymi do Żywca. Na razie nie planuje się zakupu nowego taboru.
– W ubiegłym roku spłaciliśmy kredyt zaciągnięty na zakup autobusów przez poprzedniego prezesa. Do spłaty są jeszcze raty leasingowe. To rok 2013 – mówi Waszkiewicz.
Bytowski PKS razem z miasteckim oddziałem zatrudnia około 220 osób
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?