Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nadwaga na smutek

opr. jsz
Nasz mózg na różne sposoby próbuje poradzić sobie ze złym nastrojem. Jednym z nich jest częste jedzenie.

Problemy natury emocjonalnej mogą cię doprowadzić do otyłości - ostrzegają naukowcy. Ich zdaniem właśnie zaburzenia układu nerwowego są w przypadku niektórych ludzi główną przyczyną nadwagi. Co łączy mózg i tkankę tłuszczową? Dlaczego zaczynamy przybywać na wadze, kiedy nasze emocje są rozchwiane?

Przyczyny - zdaniem badaczy - należy szukać w obniżeniu się stężenia związków chemicznych, które są potrzebne do odczuwania dodatnich emocji - szczęścia, radości, czy nawet zwykłego zadowolenia. Mowa o takich substancjach jak serotonina i dopamina. Ich niedobór powoduje, że nawet jeśli mamy powody do radości, to i tak nie umiemy się cieszyć. Neuronom brakuje bowiem chemicznego "smaru", dzięki któremu mogą przekazywać sobie pozytywne sygnały.

Okazuje się jednak, że nawet w takich sytuacjach nasz organizm się nie poddaje. Na różne sposoby próbuje poradzić sobie z ułomnością, która nie pozwala mu odczuwać pełni szczęścia. Jeden z nich polega na zwiększeniu łaknienia.

Dzięki temu pozytywny bodziec zostaje wzmocniony - wyjaśniają badacze z ośrodka Brookhaven National Laboratory (USA), którzy badali, jak spożycie posiłku wpływa na samopoczucie. Ich zdaniem zwykle ten wpływ jest korzystny. Wzrasta ilość dopaminy i innych związków, które pośredniczą w powstawaniu przyjemnych emocji. Dlatego zazwyczaj po obfitym obiedzie jesteśmy w dobrym nastroju.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza