Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nadzwyczajna sesja. Mówiono dużo, głównie nie na temat

Bogumiła Rzeczkowska [email protected]
Niespodziewani goście wczorajszej sesji, biznesmeni z Lasku Północnego Janusz Gaczyński (z lewej) i Grzegorz Rataj.
Niespodziewani goście wczorajszej sesji, biznesmeni z Lasku Północnego Janusz Gaczyński (z lewej) i Grzegorz Rataj. Łukasz Capar
Wczoraj w słupskim ratuszu radni zebrali się na nadzwyczajnej sesji dotyczącej próby sprzedaży części Lasku Północnego.

Większość czasu zabrały ataki personalne, które odciągały od istoty nadzwy­czajnego spotkania. Okazało się też - czego prezydent Maciej Kobyliński nie ujął w proponowanym porządku obrad - że właściciele sąsiednich działek, czyli Grzegorz Rataj, Jerzy Olszewski i Janusz Gaczyński, przybyli na sesję z zamiarem wygłoszenia oświadczeń.

Ten drugi już na początku poinformował o chęci jego wygłoszenia. Dotyczyło generalnie "niesprawdzonych i wybiórczych informacje prasowych, okraszonych wypowiedziami radnych". - Zaprzeczam, żebym ze wspólnikami brał udział w układzie i sieci korupcyjnej - ogłosił Gaczyński i wezwał radną Annę Bogucką-Skowrońską do publicznego wycofania się z tych stwierdzeń. Przyznał, że chciał kupić las na poprawę warunków swojej działki, ale ogłoszono przetarg, cena jest za wysoka i gdzie tu korupcja?

- Korupcja to nie tylko pieniądze. To układy nieprzejrzyste, to kolesiostwo, załatwianie spraw pewnym osobom inaczej - wyjaśniła mu radna Bogucka-Skowrońska.

Choć prezydent wyśmiewał, że koalicja PiS i PO, które zgodnie protestowały przeciwko sprzedaży lasu, jest żałosna, to z sesji wynika, że to proprezydencka koalicja SLD-PO jest w dobrej kondycji.

Radni PO poparli prezydenta, a w sprawach drażliwych tylko mimiką wyrażali niezadowolenie. Bogusław Dobkowski zaznaczył, że media w sezonie ogórkowym kreują politykę i wyznał, że miło mu było posłuchać pana Gaczyńskiego.

Radna Beata Chrzanowska (PO) złożyła wniosek formalny o zakończenie sesji, który radni przegłosowali, mimo że urzędnicy mieli jeszcze udzielić odpowiedzi na kilka istotnych pytań.
Nie wyjaśniono więc do końca kontrowersyjnej wycinki 158 drzew na działce z prewentorium i zwolnienia biznesmenów z opłat. Anna Grabuszyńska, dyrektorka wydziału ochrony środowiska mówiła o samosiewie i cienkich pojedynczych pniach. A wycinka podniosła walory estetyczne przy prewentorium.

Nikt nie zapytał władz o okoliczności, w jakich właściciele weszli z inwestycją na miejską działkę leśną (tę z przetargu) bez zezwolenia. Nadal nie wiadomo, kto w ogóle stoi za decyzją sprzedaży lasu - Maciej Kobyliński czy Krzysztof Sikorski.

Od architekt miejskiej Grażyny Kowalskiej radni dowiedzieli się, że prywatna działka obok tej z prewentorium ma już decyzję o warunkach zabudowy i zagospodarowania (handel, usługi, rekreacja), ale nie zdążyli dowiedzieć się z powodu nagłego zakończenia sesji (przez radną Chrzanowską), że działka należy do tych samych osób.

O czym więc słupszczanie dowiedzieli się z sesji transmitowanej na żywo na stronie internetowej miasta? Ano o tym, że radna Anna Bogucka-Skowrońska jest chora, dlatego prezydent jak się wyraził "spuszcza na jej wypowiedzi zasłonę miłosierdzia".

- Radna powinna się wstydzić, gdyby wstyd do niej docierał. Ma kłopoty ze zdrowiem. Chyba wiesz, co mówisz, czy już nie? - mówi w jej kierunku Kobyliński.

- Radna myśli, że ja zakombinowałem te 158 drzew. Anna Bogucka -Skowrońska przypomniała, że gdyby nie wolna prasa, to nikt by nie wiedział o przekrętach w akwaparku. - Jestem za wolną prasą, ale nie za "Głosem Pomorza", który dostał obsesji też - wyjawił prezydent swoją opinię.
Radna Krystyna Danilecka-Wojewódzka powiedziała, że Słupsk jest jedynym miastem w Polsce, który sprzedaje las. Zaznaczyła, że prezydent z sesji zrobił konferencję prasową. Radny Krzysztof Kido apelował, aby nie sprzedawać terenów, gdzie nie ma planu zagospodarowania.
Było też o dowodach przejrzystości.

- Jeżeli idę z kimś na wódkę, to wszyscy o tym wiedzą - oświadczył prezydent i dodał, że radna Bogucka-Skowrońska nie chodzi, bo już nie może pić.

- Ja jestem aż za transparentny! 44-letnia uczciwość, której nikt poza wami tylko tutaj kilkoma, nie śmiał kwestionować. Było też o grillu w posiadłości prezydenta w Łupawie dla członków Uniwersytetu III Wieku, z cateringiem od Grzegorza Rataja.

- W przeciwieństwie do pana ja się umiem dzielić - odparł prezydent przewodniczącemu rady. - Nie swoim - zabrzmiał jakiś głos z sali. Kobyliński wytknął Sołowinowi nieetyczne i tchórzliwe zachowanie, na co Sołowin odparował, że wszyscy czekają na to, żeby nie musieć już słuchać prezydenta i oglądać, jak poniża innych. Także pracowników ratusza. Mówiono na sesji dużo, głównie nie na temat. Tylko lasek milczał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza