Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nagroda za wskazanie sadysty, który znęcał się nad psem

Bogumiła Rzeczkowska
Nagroda za wskazanie sadysty, który znęcał się nad psem.
Nagroda za wskazanie sadysty, który znęcał się nad psem.
Jeden z biznesmenów wyznaczył 500 złotych nagrody za wskazanie oprawcy psiaka. Wczoraj (poniedziałek, 21 stycznia) pisaliśmy o maltretowanym i skatowanym psie, którego odnaleziono w śmietniku przy ul. Lelewela 24 w Słupsku.

To historia, przy której trudno powstrzymać się od łez. Właściwie od początku wszyscy płakali.

- Dostaliśmy zgłoszenie ze straży miejskiej, którą młodzi ludzie zawiadomili o znalezieniu psa w kontenerze na śmieci - nie urywa emocji Katarzyna Rosińska, kierowniczka słupskiego schroniska dla zwierząt "Podaj Łapę". - Kiedy nasz pracownik pojechał po psa, dziewczyna i chłopak zdążyli go już wyciągnąć i szli z nim ulicą.
Oboje byli w szoku i płakali.

Przeczytaj o tej sprawie: Właściciel skatował psa i wyrzucił do śmietnika

Skóra i kości, wycieńczony, wychłodzony do granic możliwości, zapchlony, zarobaczony, ubłocony, zagłodzony, zakrwawiony od ran zadanych jakimś ostrym narzędziem, zaropiały. W takim stanie dziesięcioletni psiak kończył żywot w śmietniku. Przeżył dzięki dobrym ludziom i nabiera sił.

- Leluś bardzo chce żyć. Wciąż dostaje silne leki, powoli zaczyna jeść, dajemy mu delikatną karmę dla szczeniaków, właściwie papkę. Widać, że ma już apetyt. Próbuje chodzić i zaczyna merdać ogonem. To dobry znak - opowiada kierowniczka.

W schronisku pieska nazwano Lelewelkiem, Lelusiem - po prostu od miejsca znalezienia.

Wczoraj do schroniska zgłosił się przedsiębiorca z podsłupskiej miejscowości, który wyznaczył 500 złotych nagrody za wskazanie oprawcy Lelewelka.

- Jestem zbulwersowany tym, jak można potraktować zwierzę. To zrobił na pewno jakiś głupek, bo nikt przy zdrowych zmysłach nie poniewiera tak psem - powiedział nam fundator nagrody i prosił, by jego nazwisko zachować do wiadomości redakcji. - Nie wyobrażam sobie, że nie można namierzyć takiej osoby. Na pewno sąsiedzi rozpoznają tego psiaka i wskażą, kim jest ten oprawca. Trzeba go postawić przed policją! Jestem zdeterminowany, żeby go znaleźć i by w tym kraju w końcu dosięgać takich ludzi jak on.

Człowiek to jednak słowo na wyrost, bo to, co zrobił Lelusiowi, ludzkie na pewno nie jest.

- Nasi inspektorzy sprawdzą sygnały, jakie już do nas dotarły. Ktoś powiadomił też policję. Jednak oficjalnego zgłoszenia nie ma. Dzwonił do mnie funkcjonariusz i pytał, czy złożymy zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Oczywiście, że to zrobimy. Najpierw jednak inspektorzy sprawdzą wskazane adresy - zapowiada Katarzyna Rosińska i przypomina, że za znęcanie się nad zwierzęciem grozi do dwóch lat więzienia.
Także na naszym forum na portalu gp24.pl nie brakuje emocji.

- Dlaczego ten piesek musi tak cierpieć? Za swoją bezbronność? Za swoją okazaną miłość? Za to, że nie potrafi powiedzieć? Trafił na bestię, bydlę, zwyrodnialca... Mam ogromną nadzieję, że ci sąsiedzi, którzy wcześniej byli głusi i ślepi, powiadomią odpowiednie służby i kat odpowie za krzywdę tego bezbronnego pieska - czytamy.

Wszelkie informacje, które pomogą w ustaleniu byłego właściciela psa lub oprawcy, można przekazywać Katarzynie Rosińskiej na numer 601 918 119.

Podajemy także numer konta słupskiego schroniska "Podaj Łapę", na które można wpłacać pieniądze na leczenie Lelusia: 80 1020 4649 0000 7902 0149 3816 z dopiskiem "dla Lelewelka".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza